Na inauguracje sezonu 2022/23 II ligi piłki ręcznej mężczyzn szczypiorniści MKS Ustroń podejmowali Grunwald Ruda Śląska. Młodzi i ambitni gracze spod Równicy napędzili stracha faworytowi, tocząc z nimi przez większą część gry wyrównaną walkę.
Spadkowicz z I ligi przyjechał do Cieszyna po pewne punkty, ale od samego początku gospodarze nie zamierzali się poddawać. Stąd pierwsze 30 minut gry było dość wyrównane. Ustronianie dzielnie odpowiadali na kolejne trafienia przyjezdnych, więc po pierwszej połowie przegrywali z faworyzowanym rywalem zaledwie dwoma golami – 13:15.
Tuż po przerwie szczypiorniści MKS-u jeszcze podkręcili tempo i nawet udało im się objąć prowadzenie 17:16. Ta zaliczka mogła być nawet większa, gdyby nie zmarnowane rzuty karne, których ustronianie w całym spotkaniu zmarnowali aż 5! Jeszcze na 10 minut przed końcem meczu strata do Grunwaldu wynosiła tylko dwa gole, jednak końcówka należała już do gości z Rudy Śląskiej. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 24:30 i ze zwycięstwa na inaugurację mogli cieszyć się faworyci.
– Wynik nieco zaciemnia wydarzenia na parkiecie, bo gdyby nie własne błędy i niewykorzystane pięć rzutów karnych, mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo. Rywal odjechał nam dopiero w końcówce, dlatego rezultat nie wskazuje na to, że to spotkanie było bardzo wyrównane. Trochę szkoda, bo była szansa coś więcej ugrać, ale z drugiej strony cieszę się, że młodzi zawodnicy, których mamy w składzie, bez kompleksu podjęli walkę z dużo bardziej doświadczonym przeciwnikiem, który jest spadkowiczem z pierwszej ligi – skomentował mecz Piotr Bejnar, trener MKS Ustroń.