W hitowym starciu 13. kolejki skoczowskiej klasy A Victoria Hażlach podejmowała Beskid Brenna. Gospodarze pewnie wygrali 3:0 i utrzymali pozycję lidera tabeli.
Wynik niedzielnego pojedynku otworzył już w 8. minucie Patryk Kabiesz, który wykorzystał błąd defensywy zespołu gości, przejął futbolówkę i ładnym lobem skierował ją do bramki. Więcej goli w pierwszej połowie kibice już nie zobaczyli, gdyż futboliści obu drużyn skupili się głównie na walce, przez co nie stworzyli zbyt wielu dobrych okazji do zmiany rezultatu.
Drugą połowę od mocnego uderzenia znów rozpoczęli miejscowi i w 52. minucie zrobiło się 2:0. Tym razem Kamil Szajter wykorzystał błąd obrońców z Brennej i z bliska skierował piłkę między słupki. Kolejną szansę na podwyższenie prowadzenia miał w 70. minucie Antoni Ogrodnik, jednak jego strzał z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką Macieja Holeksy, obronił stojący w bramce Beskidu Jerzy Szymura. Ostatecznie rezultat meczu w 90. minucie ustalił rezerwowy napastnik Victorii Marcin Siekierka, który główką posłał futbolówkę do siatki po dobrze wykonanym rzucie rożnym.
– Zespół z Brennej postawił nam trudne warunki, więc ten mecz nie był dla nas łatwy. W pierwszej połowie chcieliśmy postawić na obronę i kontrować rywali, co się nam udało. Zdobyliśmy gola i tą jednobramkową przewagę utrzymaliśmy do przerwy. W drugiej połowie graliśmy wyżej, przez co mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych i strzeliliśmy kolejne gole. Zagraliśmy też bardzo dobrze w obronie, która dla mnie jest najważniejsza. Kończymy rundę bez porażki, osiągnęliśmy bardzo fajny wynik i jeśli dobrze przepracujemy zimę, będziemy mogli wiosną powalczyć o najwyższe cele – skomentował wygrane spotkanie Mateusz Lizak, trener mistrza jesieni.
– Ta runda w dużej mierze jest naznaczona kontuzjami i brakami kadrowymi. Samo to, że broni Jurek Szymura, czyli zawodnik, który normalnie gra w polu i dużo nam daje jakości, pokazuje z jakimi problemami się mierzymy. Dziś przeciwnik był mocny i wykorzystał nasze błędy, przez co przegrywamy zero do trzech. Jednak całą rundę oceniam pozytywnie. Oczywiście mogliśmy w niektórych meczach zdobyć więcej punktów, niemniej wspomniane braki kadrowe odbijały się na jakości naszej gry, dlatego mimo wszystko możemy być z naszych wyników zadowoleni – powiedział Przemysław Meissner, szkoleniowiec Beskidu.