Promowanie i edukowanie w zakresie transplantacji i transplantologii, to główny cel, który przyświeca jedynej w Polsce imprezie, która na tak szeroką skalę od trzynastu już lat odbywa się dwa razy w roku – w Wiśle i Warszawie. To właśnie dziś, w Wiśle Bieg po Nowe Życie wystartował po raz 22. Tradycyjnie już na trasie pojawiły się osoby po przeszczepach oraz gwiazdy kina, telewizji i osoby publiczne. Na starcie debiutowała młodzież z siedemnastu szkół województwa śląskiego. Nie zabrakło sztafet portalu Beskidzka24.pl oraz “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.
Na starcie 22. odsłony Biegu po Nowe Życie w tym roku pojawiła się rekordowa ilość uczestników. Wszyscy zebrali się w jednym celu – by promować ideę transplantacji, ale także poznawać historie osób po przeszczepach. Na trasie nie zabrakło stałych bywalców rzeczonej imprezy, ale pojawili się też debiutanci. W ich gronie znaleźli się Halina Mlynková i Wojciech Błach. Wokalistka i aktor pobiegli po nowe życie po raz pierwszy.
– Jest wspaniale. Pogoda nam dopisała, ludzi jest mnóstwo. Są tu nie tylko ci, którzy przeprowadzają przeszczepy, ale przede wszystkim pacjenci, którzy dzięki przeszczepom żyją. Dołączyła też młodzież. Bardzo się cieszę, że jestem częścią tej ekipy – mówiła Halina Mlynková podczas krótkiej wymiany zdań z red. Mariolą Morcinkovą.
Wojciech Błach również opowiedział o swoim pierwszym starcie.
– Towarzyszy mi wzruszenie. Wczoraj odbyła się gala w Hotelu Gołębiewskim, podczas której wszyscy mieliśmy okazję na żywo zobaczyć tych, którzy dostali drugie życie. Po przeszczepach są aktywni, żyją dużo bardziej świadomie i tak też korzystają z życia. Kiedy widzi się ich wdzięczność do personelu lekarskiego, to trudno nie mieć łez w oczach.
Bieg sam w sobie jest przede wszystkim działaniem na rzecz świadomości publicznej. Chodzi o to, by świadomość społeczna na temat ważności tematu transplantacji wzrastała. Kiedy my, jako aktorzy czy osoby publiczne bierzemy udział w takim przedsięwzięciu, mamy szansę, by naszą rozpoznawlność dobrze wykorzystać. – mówił Błach.
W Wiśle nie zabrakło również stałych bywalców, jak chociażby m.in. – Jerzego Mielewskiego, który jest z tą inicjatywą od samego początku, Joanny Jabłczyńskiej i Piotra Kupichy.
– Z Biegiem po Nowe Życie jestem właściwie od początku. Miałam krótkie przerwy ze względu na obowiązki zawodowe, ale za każdym razem, kiedy dostaję zaproszenie, przybywam tutaj z przyjemnością. Dla mnie temat transplantacji i transplantologii jest cudem. Jestem pod ogromnym wrażeniem lekarzy, jak i ludzi, którzy oddają narządy. Wszystko to jest magiczne i wyjątkowe – mówiła Jabłczyńska. Zwróciła się też do osób, zastanawiających się nad podpisaniem oświadczenia woli.
– Trzeba rozmawiać jak najwięcej na ten temat. Szczególnie ze swoją rodziną, ale również z przyjaciółmi, bo ten temat bardzo często jest pomijany i bardzo rzadko rozmawiamy o takich sprawach.
Piotr Kupicha podzielił się wzruszającą historią.
– Po raz pierwszy w BPNŻ wystartowałem z dziesięć lat temu. Nie ma już z nami dziewczyny, która dostała serce. W zeszłym roku odeszła. Była z nami przez te dobrych dziesięć lat. Bardzo to przeżyliśmy. Na koniec spełniła swoje marzenie, poślubiła swojego ukochanego, ale życie nie było dla niej łaskawe.
Życie mamy jedno. Jeśli coś ma się wydarzyć, niekoniecznie musimy to, co może uratować komuś życie, zabierać ze sobą – mówił.
W wydaniu drukowanym Głosu Ziemi Cieszyńskiej już wkrótce rozmowy z Jerzym Mielewskim i Olą Kot.