W sobotę pisaliśmy 0 poszukiwaniach zaginionego w górach 28-letniego Dawida. Wszystko skończyło się dobrze, lecz warto jeszcze raz wrócić to tej historii. Beskidzcy goprowcy przedstawili bowiem kilka szczegółów na temat prowadzonej do późnej nocy akcji poszukiwawczo-ratunkowej. Kluczowa dla odnalezienia poszukiwanego okazała się informacja od jednego z turystów, który spotkał Dawida na szlaku. Dzięki niej udało się zawęzić rejon poszukiwań i odnaleźć mężczyzną.
Około 17.20 do ratowników dotarło zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny z niepełnosprawnością umysłową, który wędrował warz z bratem z Kamesznicy na Baranią Górę. Około 11.00 w rejonie szczytu 28-latek oddalił się od brata i udał w nieznanym kierunku. Jak informują ratownicy – początkowo brat na własną rękę próbował odnaleźć Dawida, przeszukując okoliczne szlaki i rozpytując po drodze napotkanych turystów. Pojawiła się nadzieja, że zaginiony zszedł do Zimnika. Niestety, informacja o tym okazała się nieprawdziwa. Stąd też rodzina poprosiła GOPR o pomoc w poszukiwaniach Dawida. Ratownicy niezwłocznie rozpoczęli patrolowanie szlaków oraz leśnych dróg i ścieżek w rejonie Skrzycznego i Baraniej Góry. W mediach (również w naszym portalu) pojawiły się apele o pomoc, skierowane do osób, które mogły widzieć w górach poszukiwaną osobę.
– O 21.30 do centrali GOPR zadzwonił turysta, który około 20.00 najprawdopodobniej rozmawiał z zaginionym w rejonie Przełęczy Karkoszczonka. Zgłaszający poinformował, że mężczyzna poprosił o możliwość wykonania telefonu do mamy, ale, niestety, połączenie się nie udało – opisują punkt zwrotny akcji poszukiwawczej ratownicy górscy, dodając, że natychmiast skierowano w ten obszar patrol.
Odnalazł on Dawida na szlaku prowadzącym z przełęczy na Kotarz. 28-latek był w dobrym stanie i nie wymagał pomocy medycznej. Ratownicy dziękują wszystkim za zaangażowanie się w poszukiwania, a zwłaszcza osobie, która przekazała kluczową informację.