Wczorajsza wichura spowodowała wiele problemów. Straż pożarna w powiecie bielskim i Bielsku-Białej interweniowała ponad setkę razy w związku z powalonymi drzewami i uszkodzonymi dachami. Również powyżej stu interwencji było łącznie w powiecie żywieckim i cieszyńskim. W Parku Habsburgów obowiązywał zakaz wejścia.
Zdecydowana większość tych interwencji dotyczyła powalonych na drogi, chodniki, linie energetyczne drzew i połamanych, zwisających gałęzi. Silne podmuchy wiatru w regionie występowały od wczesnego przedpołudnia, miejscami przekraczały 100 km/h. Groźna sytuacja miała miejsce przy ul. Bardowskiego w Bielsku-Białej, gdzie drzewo spadło na samochód.
W żywieckim Parku Habsburgów złamało się 13 drzew. Władze miasta podjęły decyzję o czasowym zakazie wejścia na teren parku. Poza powalonymi przez wiatr drzewami, strażacy pracowali przy zabezpieczeniu naruszonego poszycia na dachu kościoła parafialnego w Rajczy i hali sportowej w Węgierskiej Górce. Na szczęście nie odnotowano osób poszkodowanych.
W sumie w całym województwie śląskim strażacy odnotowali ponad 200 zdarzeń związanych z silnym wiatrem. Najwięcej w Bielsku-Białej i powiecie bielskim – 106 interwencji, ponad 50 w cieszyńskim i tyle samo w żywieckim.
W miastach drzewa niepielęgnowane są zabójczo niebezpieczne . Kto sadzi tak sobie żeby ładnie było i nie dba o ich porost , ten powinien być odpowiedzialny za takie zdarzenia jakie widzimy.