Wydarzenia Bielsko-Biała

Uszkodził myjnię i zbiegł. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia

Dziś w nocy przy al. Andersa rozpoczął się policyjny pościg za kierowcą, który uderzył w myjnię bezdotykową, a chwilę później porzucił swój pojazd. Jako pierwsi zareagowali pracownicy stacji benzynowej i postronni świadkowie. Po krótkiej szarpaninie, która miała miejsce w trakcie obywatelskiego zatrzymania, około 40-letni mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.

Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 2.00. Na alei Andersa kierujący pojazdem marki Opel uderzył samochodem w stanowisko myjni bezdotykowej, po czym, jak gdyby nigdy nic, zaparkował auto na parkingu należącym do pobliskiej stacji benzynowej. Sytuację dostrzegli pracownicy tejże stacji. Poczekali aż mężczyzna opuści pojazd i spodziewali się, że podejdzie na stację w celu dokonania zakupów. Wówczas wezwany został patrol policji.

Mężczyzna początkowo sytuację tłumaczył przemęczeniem i długimi godzinami pracy. Świadkowie na podstawie jego zachowania szybko jednak nabrali pewności, że 40-latek jest prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, a być może i narkotyków. Kiedy mężczyzna zorientował się, że swoimi tłumaczeniami nic nie wskóra, a policja jest już w drodze, porzucił rozbity pojazd i próbował uciekać pieszo.

Został obywatelsko zatrzymany przez pracownika stacji i świadka zdarzenia kilkadziesiąt metrów od jego miejsca. Niestety, po krótkiej szarpaninie wyrwał się i zbiegł leśną dróżką z wiaduktu na al. Andersa w kierunku Kamienicy i osiedla Beskidzkiego. Po kilku minutach na miejscu zjawił się patrol policji. Funkcjonariusze z pomocą świadków natychmiastowo ruszyli w pościg.

– O godz. 2.10 z polecenia dyżurnego udaliśmy się na stację paliw przy al. Andersa w Bielsku-Białej, gdzie kierujący miał znajdować się pod wpływem alkoholu. Po przybyciu na miejsce zastaliśmy świadków, którzy wskazali nam kierunek, w którym sprawca pieszo oddalił się z miejsca zdarzenia. Wraz ze świadkami udaliśmy się na penetrację terenu. Niestety, wynik poszukiwań był negatywny. Powróciliśmy na miejsce celem sporządzenia dokumentacji z udziałem pojazdu – powiedział nam prowadzący akcję sierż. sztab. Lucjan Czuła.

Przed południem rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej poinformował nas, że mężczyzna wciąż nie został zatrzymany. Sprawa jest w toku.

google_news