W meczu 4. kolejki siatkarskiej Ligi Mistrzyń zespół BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała podejmował rumuński C.S.O. Voluntari 2005. W pierwszym spotkaniu górą były rywalki, więc podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka żądne były rewanżu za porażkę z 13 listopada.
Pierwsza partia zaczęła się od zdobycia dwóch punktów przez bielszczanki, ale w kolejnym jej fragmencie rumuńska drużyna odzyskała inicjatywę i wyszła na prowadzenie 9:6. Gospodyń taki obrót sprawy jednak nie załamał i szybko doprowadziły do remisu 12:12, by chwilę później, po dobrej serii zagrywek Joanny Pacak, prowadzić 15:13. Skuteczność w ataku Martyny Borowczak, która kończyła trudne piłki, pozwolił BKS-owi utrzymać niewielką zaliczkę przez kolejną część seta, a dobre wykończenie w wykonaniu Julity Piaseckiej sprawiły, że miejscowe wygrywały już 20:16. W końcówce premierowej rozgrywki środowego spotkania zawodniczki z Bielska-Białej utrzymały koncentrację, pokazując dobrą grę w bloku, co pozwoliło im zwyciężyć partię 25:19.
Drugi set zaczął się od punktu dla Rumunek, ale skuteczne ataki Julity Piaseckiej i Martyny Borowczak oraz blok Kertu Laak, znów dał prowadzenie ekipie Bartłomieja Piekarczyka. Walka punkt za punkt trwała w najlepsze przez kolejną część partii, aż przyjezdne w końcu przełamały bielszczanki i wyrównały na 8:8. Przy stanie 10:10 w pole zagrywki weszła Joanna Pacak i jej serwis znów zaczął siać zamęt w szeregach przeciwniczek, choć nie na długo. Wypracowane dwa oczka przewagi szybko zostały przez ekipę z Voluntari odrobione, ale zacięta rywalizacja trwała nadal. Co prawda w drugiej połowie seta gospodynie zbudowały sobie przewagę czterech punktów, prowadząc w pewnym momencie 18:14, jednak ta zaliczka szybko stopniała do remisu 19:19. Kibice w Hali pod Dębowcem obejrzeli zatem bardzo emocjonującą końcówkę partii, którą lepiej wytrzymały siatkarki z Rumunii, wygrywając ją 27:25.
Podrażnione bielszczanki dobrze weszły w kolejnego seta, uzyskując prowadzenie 11:8, ale w miarę upływu czasu rywalki grały coraz lepiej i niwelowały swoją stratę. Przy wyniku 13:12 trener Bartłomiej Piekarczyk wziął czas, ale przerwa niewiele dała, bo po kolejnej akcji był remis 13:13. Następnie obie strony wyprowadzały cios za cios aż do momentu, w którym od stanu 16:16 Rumunki ustrzeliły dwa punkty, wychodząc na prowadzenie, jednak długo z niego się nie nacieszyły, bo po kilku wymianach było już 19:19. Dobrą zmianę za zmęczoną Julitę Piasecką dała Giulia Angelina, która kończąc kilka piłek utrzymała BKS w grze o zwycięstwo w trzeciej partii. Tym razem to gospodynie wygrały próbę nerwów w końcówce seta i wygrały go 25:23.
Od początku czwartej partii na boisku pojawiła się z powrotem Julita Piasecka, która wyraźnie złapała drugi oddech, rażąc rywalki m.in. dwoma asami serwisowymi, które wyprowadziły miejscowe na prowadzenie 5:2. Choć ekipa gości się nie poddawała, to w kolejnym fragmencie czwartej rozgrywki podopieczne Bartłomieja Piekarczyka uzyskały prowadzenie 11:7. Coraz odważniej grała Julia Nowicka, która w miarę upływu meczu nie tylko imponowała rozegraniem, ale również nie bała się kończyć atakiem drugich piłek. Z dobrego rozegrania korzystała m.in. Joanna Pacak, kończąc piłki ze środka. Natomiast niesamowita i długa była akcja przy stanie 14:10, gdzie obie drużyny broniły znakomicie, a zakończyła ją mocnym stemplem Martyna Borowczak, podwyższając prowadzenie BKS-u na 15:10. Po kilku wymianach kibice byli świadkami kolejnej intensywnej i długiej akcji, którą skończyła Marta Orzyłowska i zrobiło się 17:12. Kilkupunktowa zaliczka wypracowana przez gospodynie została przez nie utrzymana do końca zawodów, dzięki świetnej postawie Julity Piaseckiej, do której należała końcówka. Wygrana seta 25:19 i całego meczu 3:1 pozwoliła bielszczankom na zgarnięcie pełnej puli i udany rewanż na drużynie z Voluntari. Trzy punkty to także większa szansa na walkę o fazę play-off Ligi Mistrzyń.
– To nie był łatwy mecz, bo drużyna z Voluntari to mocny rywal. Plan był taki, że chciałyśmy odrzucić przeciwniczki serwisem od siatki i to się nam udało. Jestem dumna z zespołu, że wytrzymał presję, grając dobrą siatkówkę. Ewentualna porażka nie dawała nam szans na wyjście z grupy, ale zdobyłyśmy trzy punkty i walczymy dalej – podsumowała na gorąco MVP spotkania Julia Nowicka.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – C.S.O. Voluntari 2005 3:1 (25:19, 25:27, 25:23, 25:19)
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała: Julita Piasecka, Joanna Pacak, Julia Nowicka, Martyna Borowczak, Kertu Laak, Marta Orzyłowska, Kinga Drabek (libero) oraz Magdalena Janiuk, Wiktoria Szewczyk, Giulia Angelina, Nikola Abramajtys, Zofia Brzoza, Marharyta Geiko i Zuzanna Suska (libero).
MVP: Julia Nowicka