Biegły Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP zakończył przeszukiwanie stawu Błaskowiec w Czechowicach-Dziedzicach i wydał opinię. – Nie odnaleziono żadnych śladów mogących wskazywać na obecność ciała poszukiwanej – poinformował nas Aleksander Duda, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Katowicach.
Od 19 stycznia przeszukiwaniem stawu Błaskowiec w Czechowicach-Dziedzicach zajmowała się Grupa Specjalna Płetwonurków RP na czele z Maciejem Rokusem. Grupa od wielu lat zawodowo zajmuje się m.in. poszukiwaniami i lokalizacją ofiar wypadków, utonięć oraz wydawaniem opinii i ekspertyz sądowych. Realizuje badania hydrograficzne z wykorzystaniem urządzeń pomiarowych: sonary, echosondy, magnetometry.
Wielokrotnie ich doświadczenie i wiedza wykorzystywana jest w trakcie śledztw. Trzy lata temu ujawnili ciało kobiety w Wiśle w Czechowicach-Dziedzicach, w 2019 roku wyłowili ciało mężczyzny z rzeki Elbląg, a w maju zeszłego roku wyłowili ciało z Wisły na wysokości Nowego Dworu Mazowieckiego. Niedawno brali udział w poszukiwaniach zaginionej Beaty Klimek z Poradza koło Szczecina, która przepadła bez śladu. Przed laty poszukiwali w Warcie ciała zaginionej Ewy Tylman czy milionera Piotra Woźniaka-Staraka.
Wydanie opinii przedłużało się
Termin wydania opinii przez biegłego mijał 24 stycznia. Jednak ze względu na niekorzystne warunki pogodowe oraz dość gruby lód, który skuł cały zbiornik, Maciej Rokus zwrócił się z prośbą do prokuratury o przedłużenie tego terminu. Prokuratura z Katowic przychyliła się do wniosku i po ociepleniu Grupa Specjalna Płetwonurków RP znów pojawiła się nad czechowickim zbiornikiem najbliżej miejsca zamieszkania zaginionej 24-latki.
Wykonali ponad plan
W minioną niedzielę w Czechowicach-Dziedzicach Maciej Rokus zakończył swoją pracę. Właśnie wtedy mijał czas, na wydanie opinii, czy ciało zaginionej znajduje się w zbiorniku wodnym. Choć łodzi ze specjalistycznym sonarem nie było już na miejscu, Rokus około południa widziany był jeszcze nad brzegiem Błaskowca z lornetką w ręce. – Jesteśmy w trakcie sporządzania opinii. Wykonaliśmy ponad plan, bo sprawdzaliśmy także staw Kopalniok oraz część koryta rzeki Białki. Na koniec wyliczaliśmy jeszcze krzywą zbiornika – powiedział redakcji Maciej Rokus w poniedziałek.
Wczoraj otrzymaliśmy także komunikat katowickiej prokuratury. – Z przedłożonej przez biegłego opinii wynika, iż pomimo zastosowania zaawansowanych technik detekcji oraz bezpośredniego rekonesansu podwodnego nie uzyskano wyników potwierdzających obecność obiektów o cechach geometrycznych ludzkiego ciała. Na podstawie przeprowadzonych badań należy stwierdzić, że w zbadanych rejonach nie odnaleziono żadnych śladów mogących wskazywać na obecność ciała poszukiwanej – poinformował nas Aleksander Duda, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Katowicach.
To ulga dla rodziny
Ciała Karoliny Wróbel nie znaleziono, a wersja zdarzeń zatrzymanego Patryka B. nie potwierdziła się. To dobra informacja dla rodziny, ale co dalej? – To w pewnym sensie ulga dla rodziny, a z naszej perspektywy oznacza to, że musimy szukać dalej. Każde wykluczenie potencjalnego miejsca ukrycia ciała pozwala nam skupić się na innych tropach. Teraz musimy jeszcze dokładniej przeanalizować alternatywne wersje wydarzeń – powiedział naszej redakcji Dawid Burzacki, koordynator zespołu detektywów i dziennikarzy śledczych pracujących przy sprawie Karoliny Wróbel.