Po wakacyjnej przerwie Miejski Dom Kultury w Andrychowie powrócił do prezentowania sztuki. Zaczął od obrazów, które przyniosą dużo radości osobom szukającym w malarstwie ukojenia, delikatnych linii i dekoracyjności.
To twórczość Stanisławy Wojtyny, artystki, która posługuje się różnymi technikami, często łącząc kilka z nich w jednym dziele. Wypracowała też własną, bazującą na wylewanych farbach. Choć sugeruje to bezład i przypadkowość, niczego takiego w jej obrazach nie ma. Są one dopracowane pod każdym względem, a przy tym bardzo efektowne. Malarka ma na swoim koncie już setkę wystaw indywidualnych i znacznie więcej zbiorowych, prezentowanych zarówno w kraju, jak i za granicą. Zdobyła wiele nagród oraz wyróżnień, otrzymała też odznakę honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej. – Stanisława ma w środowisku artystycznym przydomek Hrabina. Można powiedzieć, że to tytuł wypracowany jej zachowaniem, kulturą bycia, szacunkiem do ludzi i dbałością o to, by nie dochodziło między nimi do sytuacji konfliktowych – mówił zaprzyjaźniony z nią artysta z Chełmka, Stanisław Najda, podczas otwarcia wystawy. Sama autorka prac nie mogła przyjechać na wernisaż, ponieważ zdrowie jej na to nie pozwoliło.
Prezentowane w Andrychowie prace pochodzą z dwóch cyklów, zatytułowanych „Kwiaty’ i „Anioły”. Ekspozycję można oglądać do 14 października.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.