Sport Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Babia Góra wygrywa z Halniakiem! (wideo)

Pewnym i w pełni zasłużonym zwycięstwem Babiej Góry zakończyła się derbowa potyczka z makowskim Halniakiem. Spotkanie elektryzowało fanów obu ekip już od kilku dni.

Pierwotnie mecz miał się odbyć wczoraj, ale w czwartek w wieku 91 lat zmarła Julia Kmiecik, babcia szkoleniowca Babiej Góry – Grzegorza, z którą trener był bardzo zżyty, a uroczystości pogrzebowe wyznaczono właśnie na sobotę.  – Dzwoniła do mnie po każdym meczu, tych w Suchej Beskidzkiej także. Dziś już nie zadzwoni – powiedział nam po konfrontacji z Halniakiem nieobecny myślami grający trener suskiej ekipy.

Przed pierwszym gwizdkiem pamięć Julii Kmiecik uczczono minutą ciszy, a przy tym podziękowano piłkarzom i działaczom Halniaka za wyrażenie zgody na zmianę terminu spotkania. Potem zaczęła się walka na całego. Nie tylko na murawie, ale i na trybunach. Pierwsi z żywiołowym dopingiem ruszyli gospodarze i z małymi przerwami prowadzili go do ostatniego gwizdka. Mało tego skupiali się na wspieraniu własnej drużyny. Za to fani gości, wśród których nie zabrakło „posiłków” więcej czasu poświęcali na popisach pirotechnicznych oraz obrażanie suszan i krakowskiej Wisły, z którą ta sympatyzuje niż na dodawaniu otuchy makowskim futbolistom. A tym od pierwszej minuty szło jak po grudzie. Zostali wyraźnie zdominowani przez gospodarzy, zaliczali wiele strat, więc raz po raz pod ich bramą robiło się gorąco. Swoją optyczną przewagę suszanie udokumentowali bardzo szybko. Wynik otworzył Gabriel Janiczak, a chwilę później strzałem głową piłkę do siatki posłał Grzegorz Kmiecik. Gdy podniósł się z murawy od razu wzniósł do ręce ku niebu, jednoznacznie dając do zrozumienia komu dedykuje zdobytego gola.

Po zmianie stron obraz gry długo nie ulegał zmianie. Dopiero w drugiej części tej odsłony makowianie zagrali odważniej i dwie dobre sytuacje miał Piotr Bagnicki, a niewiele do szczęścia zabrakło także Szymonowi Bobkowi. Ostatecznie jednak wynik nie uległ już zmianie. Makowianom było tym trudniej, że od 72 min. grali w liczebnym osłabieniu po tym jak drugą żółtą kartkę zobaczył Tobiasz Sarnicki.

Babia Góra Sucha Beskidzka – Halniak Maków Podhalański 2:0 (2:0)

Babia Góra: Loranc, J. Talaga, P. Burliga, G. Talaga, Żaczek, Mika (78′ M. Wójtowicz), Dyduch, K. Burliga (70′ Kociołek), Stróżak (88′ Szarlej), Janiczak (82′ Żmuda), Kmiecik (65′ Kubasiak).

Halniak: Pająk, Popowicz (83’ Przybalak), Furman, Krauz, Sarnicki, Bobek, Burzyński (74′ G. Wójtowicz), Piskorz, Piątek (55′ Kania), Gałuszka, Bagnicki.

navigate_before
navigate_next

Autorem foto i wideorelacji jest Wojciech Ciomborowski

google_news