W meczu o utrzymanie w klasie A Beskid Brenna pokonał Strażaka Dębowiec 3:0. Po tej wygranej gospodarze mogą wziąć nieco głębszy oddech, rywali czeka desperacka walka o ligowy byt.
Mecz od początku był pod kontrolą podopiecznych trenera Przemysława Meissnera. Konsekwentna gra musiała przynieść efekty i stało się to po raz pierwszy w 27. minucie, gdy piłkę w bramce przeciwnika umieścił Jan Greń. Sędzia nie dopatrzył się spalonego, co sugerował trener Strażaka Zbigniew Janiszewski.
Do przerwy było 1:0, a po zmianie stron gospodarze dołożyli jeszcze dwie bramki. Najpierw, w 54. minucie z rzutu wolnego Szymon Greń z bardzo dużej odległości przelobował golkipera z Dębowca, a 3 minuty później wynik meczu ustalił Eugeniusz Matula.
