Kolejny mieszkaniec Bielska-Białej dołączył do grona bielskich 100-latków. 8 maja setną rocznicę urodzin obchodził Józef Szerszeń. Co najważniejsze świętował ten wspaniały jubileusz w dobrej kondycji i zdrowiu
Pan Józef urodził się w 1922 roku we wsi Izdebki na Podkarpaciu. Tam też uczęszczał do szkoły podstawowej. W wieku 15 lat przyjechał do Bielska, gdzie mieszkał już jego brat. Mimo tak młodego wieku rozpoczął pracę w zakładzie mięsnym. Zajęcie okazało się jednak za ciężka dla tak młodego człowieka. Zrezygnował po 6 miesiącach, po czym pracował w gospodarstwie rolnym w Komorowicach a następnie w zakładzie cukierniczym w Bielsku.
W 1937 roku wróciłem do swojej rodzinnej wsi. W czasie wojny został wysłany do prac przymusowych do Niemiec. Pracował w gospodarstwie rolnym. Pobyt tam wspomina raczej dobrze. Trafił bowiem do rodziny, która traktowała go wręcz jak syna,. Tam też poznał swoją przyszłą żonę Annę, z która wziął ślub. Pierwsze dziecko – syn Piotr – urodziło im się, w kwietniu 1945. Po wojnie zamieszali w Bielsku a dzisiejszy jubilat podjął pracę w kopalni Silesia. Pod Beskidami na świat przyszły kolejne dzieci państwa Szerszeń. W 1965 spotkała go wielka tragedia. W wieku 42 lat zmarła jego żona. a on sam został z piątką dzieci. Pan Józef ożenił się jeszcze raz, tym razem jego wybranką była pani Emilia. W sumie jubilat doczekał się 15 wnuków i 19 prawnuków.
Z okazji setnych urodzin szacownego seniora odwiedził wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Bielska-Białej Piotr Ryszka. W imieniu władz samorządowych miasta oraz wszystkich jego mieszkańców, złożył solenizantowi życzenia i gratulacje, do których i my się przyłączamy.
