Bielsko-Biała Na sygnale

Bielsko: Ojciec się awanturował. Niemowlę spadło z wersalki

Pijany 27-latek wszczął awanturę ze swoją partnerką. Szarpał i odpychał kobietę, która trzymała na rękach ich 6-miesięcznego synka. Przełożone na wersalkę niemowlę spadło na podłogę. Tuż po tym ojciec wybiegł z mieszkania z zamiarem popełnienia samobójstwa.

Do dramatycznego zdarzenia doszło dzisiaj w nocy w jednym z bielskich mieszkań przy ulicy Cieszyńskiej. Nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę ze swoją 20-letnią partnerką. Szarpał i odpychał kobietę, która trzymała na rękach ich 6-miesięcznego synka. Matka, chcąc ochronić dziecko, odłożyła je na tapczan. Niestety, chłopczyk spadł z niego na podłogę. Wówczas napastnik wybiegł z mieszkania grożąc, że popełni samobójstwo.

– Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które przewiozło dziecko do szpitala pediatrycznego. Na szczęście chłopczyk nie odniósł żadnych obrażeń ciała. W tym samym czasie policjanci poszukiwali awanturnika. Po ponadgodzinnych poszukiwaniach odnaleźli go w zagajniku przy bielskiej ulicy Ikara. 27-latek trzymał w ręku żyletkę i groził, że targnie się na swoje życie. Mundurowi go obezwładnili. Bez wątpienia ich szybka interwencja przyczyniła się do uratowania życia mężczyzny, który został przekazany pod opiekę lekarzy. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik blisko 1,5 promila alkoholu – informuje Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej komendy.

Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia i sprawdzają, czy mężczyzna już wcześniej dopuszczał się przemocy wobec najbliższych.

google_news