Bielsko-Biała Kultura i rozrywka Żywiec

Bielsko, Rajcza: Spisane dla wnucząt

Pochodząca Rajczy Janina Chrapek napisała i wydała książkę „Powrót do źródeł. Wspomnienia dla moich wnucząt”. – Aby wiedziały, jakie mają korzenie – mówi 70-latka, od lat mieszkająca w Bielsku-Białej.

Wszystko zaczęło się w 1999 roku, kiedy pani Janina odwiedziła swój rodzinny dom w Rajczy. Jej uwagę zwróciła studnia wykopana niedawno przed domem i obsypana otoczakami. Zainteresowało ją, skąd kamienie, które zwykle spotyka się na brzegach potoków, wzięły się w przydomowym ogrodzie. – Zapytałam mamę i dowiedziałam się, że w miejscu, w którym teraz stoi dom, płynął kiedyś potok Ujsółki – mówi Janina Chrapek. Od tej chwili zaczęła wypytywać rodzicielkę o dzieje rodziny i rodzinnej wioski. – Początkowo tylko słuchałam, z czasem zaczęłam zapisywać te opowieści – i tak powstała książka – wspomina. Żałuje, iż nie zaczęła wcześniej, kiedy jeszcze żył jej tata (zmarł w 1992 roku).

Na ponad 300 stronach autorka zawarła historie swoich dziadków Agnieszki i Tomasza Zająców oraz rodziców Marianny i Michała Zająców. Jest też opowieść o jej siostrze Celinie i przyjacielu taty Piotrze Komunieckim. – Przyjaźnili się w dzieciństwie, potem los rzucił go do Anglii. Pisał do moich rodziców listy, w tym jeden piękną gwarą, jaką dawno temu mówiono w Rajczy. Początkowo autorka chciała pisać tylko o swoich dziadkach i rodzicach, ale potem postanowiła, że napisze też o sobie. Tym sposobem w książce pojawiły się historie z dzieciństwa pani Janiny, czasów nauki w Liceum Pedagogicznym w Bielsku-Białej i studiów we Wrocławiu (filologia rosyjska).

Książka kończy się w momencie, w którym autorka podejmuje po studiach pracę jako nauczycielka języka rosyjskiego. Pięknie wydanej pozycji, okraszonej dużą liczbą zdjęć, niestety nigdzie nie można kupić. Pani Janina nie tylko samodzielnie ją napisała (przy redakcyjnym wsparciu koleżanki Anny Willman), ale też wydała własnym kosztem. – Nakład to pięćdziesiąt egzemplarzy – mówi. Wnuki, dla których spisywała rodzinne historie, to Pola, Oliwka i Maksio. – Maksio ma cztery lata, jedna wnuczka sześć, a druga zaczęła w tym roku szkolnym pierwszą klasę. Mam nadzieję, że będzie to dla nich cenna pamiątka.

google_news