Bielsko-Biała Na sygnale

Bujaków: Broń na… dziki i wilki?

Zdjęcia: KMP w Bielsku-Białej

Kryminalista pod fotelem w samochodzie woził broń gazową. Tłumaczył, że to jego środek obrony przed… dzikami i wilkami.

Do zdarzenia doszło 19 czerwca około 23.00 w Bujakowie. Uwagę policjantów zwrócił mężczyzna, który zaparkował samochód pod zamkniętym sklepem przy ulicy Bielskiej. Postanowili skontrolować pojazd. Szybko odkryli, że pod siedzeniem schowany jest naładowany pistolet gazowy, na który mężczyzna nie miał zezwolenia. 34-latek miał jeszcze dodatkowy pełny magazynek. Policjantom tłumaczył, że znalazł broń kilka lat temu u nieżyjącego już członka rodziny i od tego czasu woził ją ze sobą, żeby odstraszać dziki i wilki.

– Policjanci zabezpieczyli pistolet i amunicję, a mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Sprawą zajęli się śledczy z kobiernickiego komisariatu. Zatrzymany chorzowianin miał już kłopoty z prawem – był notowany za przestępstwa kryminalne. Mundurowi z Kobiernic doprowadzili 34-latka do żywieckiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny – informuje Roman Szybiak z bielskiej komendy.

google_news