Sprawa nieobecności radnego Bogusława Bagsika na sesjach Rady Miejskiej Cieszyna, odbiła się echem nawet na Wiejskiej w Warszawie. Kwestię tę podniósł na sejmowym forum ustroński poseł KPN, Kazimierz Wilk. Sprawą zainteresowany został generalny komisarz wyborczy, prof. Jerzy Stępień. – Jeżeli radny nie zamieszkuje od dłuższego czasu na stałe na obszarze działania rady, to traci prawo wybieralności — orzekł. Ostatecznie Bogusław Bagsik mandatu radnego nie został pozbawiony. Widnieje w wykazie radnych pierwszej kadencji 1990 – 1994.
Wydarzenia w Polsce dotyczące spółki Art-B, Bogusław Bagsik śledził z Izraela. Osiadł tam wraz z rodziną i wspólnikiem Andrzejem Gąsiorowskim – przypomnijmy – po słynnym wyjeździe (ucieczce) w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 1991 roku. Biznesmeni byli szybsi od służb specjalnych o kilka godzin. Zdążyli wyjechać, uprzedzeni o szykowanym aresztowaniu. Z tejże izraelskiej ziemi, a konkretnie z miasta Herzliya Pituach, Bogusław Bagsik wysłał list z podziękowaniami, którego adresatem był ówczesny burmistrz Cieszyna, dr Jan Olbrycht.
– Chcę tą drogą przesłać na Pańskie ręce, dla Szanownego Pana Burmistrza, Rady Miejskiej i całej Społeczności Cieszyńskiej, serdeczne podziękowanie za wsparcie moralne, jakim zostałem obdarowany. Dowody Waszej wielkiej życzliwości docierają do mnie i moich bliskich co dzień, tak jak i co dzień jest potwierdzona moja przynależność do Naszej Cieszyńskiej Społeczności. Pomimo, że nie pozwolono mi uczestniczyć w pracach Rady Miejskiej i przymuszono mnie do banicji z Cieszyna, a także z Polski, jestem dumny Wami i Waszymi postanowieniami o zachowaniu dla mnie mandatu radnego. Tak jak wczoraj Wasza radość lub krzywda była moja, tak i dzisiaj pozostaje. Chciałbym, aby Wasza Wolność w Słowie i podejmowaniu decyzji nigdy nie była zachwiana, dla dobra każdego z Was osobno i Waszych rodzin, które stanowią to Miasto – Cieszyn. Wierzę, że dane mi będzie powrócić do Cieszyna i zwrócić Wszystkim Wam mój honorowy dług: waszej wiary w moją niewinność, po przez moją pracę dla dobra Nas Wszystkich, a także czynny wkład w rozwój Naszego Cieszyna – napisał Bogusław Bagsik, sygnując te słowa odręcznym autografem. List był datowany 30 marca 1993 roku. Trafił na kwietniową sesję Rady Miejskiej, która nie zajęła oficjalnego stanowiska, zbywając sprawę milczeniem. – To sprawa pana Bagsika, jak on interpretuje postępowanie rady odnośnie jego przypadku. Podjęte decyzje są wynikiem trzymania się litery prawa. Pan Bagsik uważa, że są na jego korzyść, ale to jego prywatna opinia – skomentował dla „Głosu” treść listu, burmistrz Jan Olbrycht.
Rok i dwa miesiące później, w czerwcu 1994 roku, Bogusław Bagsik został zatrzymany na lotnisku w Zurychu. Podczas pobytu w Szwajcarii nie chroniła go bowiem jurysdykcja państwa Izrael. Trafił do aresztu, w którym spędził 20 miesięcy. Pod koniec stycznia 1996 roku Trybunał Federalny w Lozannie wyraził zgodę na ekstradycję do Polski, byłego prezesa i współwłaściciela spółki Art-B. W Polsce czekał go proces sądowy.
Prokuratura Wojewódzka w Warszawie przygotowała akt oskarżenia o wyłudzenie z polskich banków kwoty 4,2 bln zł (starych) metodą tzw. oscylatora i przywłaszczenie na szkodę spółki Art-B 1,2 bln zł. A do tego akt oskarżenia obejmował wręczenie łapówki, w okresie maj – 1990 – lipiec 1991, w wysokości 5000 USD i 1000 DM głównemu księgowemu ustrońskiego oddziału Banku Śląskiego. W lutym 1998 roku rozpoczął się proces, ale Bogusław Bagsik wyszedł z aresztu w październiku, po wpłaceniu kaucji przez Klub Kapitału Polskiego. Wyniosła ona 2 mln zł (nowych). Wyrok zapadł 20 lat temu, w październiku 2000 roku. Sąd skazał wówczas oskarżonego biznesmena na 9 lat pozbawienia wolności, zaliczając w poczet kary 4,5 roku spędzone w sumie w polskim i szwajcarskim areszcie. Do tego było jeszcze 5000 zł grzywny i 5-letni zakaz zajmowania stanowisk w spółkach. Apelacja obrońców okazała się nieskuteczna. Bogusław Bagsik przebywał w więzieniu do maja 2004 roku, kiedy to został przedterminowo zwolniony.
Niemal równolegle z ekstradycją Bogusława Bagsika do Polski, w 1996 roku na rynku wydawniczym pojawiła się ciekawa pozycja pt. „Człowiek nie stela”. Rozmawiałem wówczas z jej autorem, cieszyńskim dziennikarzem i radiowcem, Jerzym Rukszą. „Prawda zamiast sensacji” brzmiał tytuł tej rozmowy, opublikowanej w październiku 1996 roku na łamach „Głosu Ziemi Cieszyńskiej”. Były wydawca „bagsikowego” tygodnika „Hit na granicy” przyznał, że chwycił za pióro, bo irytowała go pisanina w prasie centralnej na temat cieszyńskich wątków Art-B.
Poniżej poprzednie odcinki naszego “serialu”:
Cieszyńskie wątki spółki Art-B (1). Helikoptery nad miastem.
Cieszyńskie wątki spółki Art-B (2). Kariera radnego Bagsika
Cieszyńskie wątki spółki Art-B (3). Ucieczka do Izraela przed aresztowaniem
Cieszyńskie wątki spółki Art-B (4). “Szkoła Bagsika” i pozostawiona rezydencja