Wydarzenia Bielsko-Biała

Fabryka złudzeń

Miały już być lofty, supermarket, biura i inne cuda, a tymczasem zabytkowa fabryka Grossa stoi pusta i niszczeje. Ale ostatnio znowu ktoś o nią pytał.

Rafineria spirytusu i fabryka likierów Grossa została założona w 1849 roku przez Jakuba Grossa, a działała w tym miejscu, czyli przy dzisiejszej ulicy Stojałowskiego, od 1857 roku. Główny budynek produkcyjny stanął prawdopodobnie w latach w latach 80. XIX wieku. Jego charakterystyczna fasada robi wrażenie, podobnie jak wielki komin, zachowany w dobrym stanie. Planów co do okazałego obiektu było już mnóstwo. W 2008 roku nabyła go firma Polland Alloys z siedzibą w Katowicach. Właściciele zapowiadali, że stworzą „unikatowe lofty i wysokiej klasy lokale biurowe i usługowe”. Projekt rzeczywiście wyglądał okazale, bo wizualizację przedsięwzięcia  można było zobaczyć na stronie internetowej firmy. Ale tam też – czyli w świecie wirtualnym – projekt pozostał. Jak wtedy ustaliliśmy, firma otrzymała warunki zabudowy i złożyła projekt budowlany, ale nie uzyskał on akceptacji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Potem inwestor złożył wniosek o zawieszenie dalszego postępowania, a obiekt dawnej fabryki został wystawiony na sprzedaż. Katowicka firma szukała nabywcy dla fabryki Grossa – cena wynosiła 12 milionów złotych, ofertę można było znaleźć na branżowych stronach internetowych.

W 2013 roku gruchnęła wiadomość, że w dawnej fabryce Grossa w Bielsku-Białej znowu, jak kiedyś, ruszy produkcja likierów. Taki swoisty powrót do przeszłości zakładał kolejny inwestor, który zapowiadał wyłożenie 27 milionów złotych w dawną fabrykę i obiecywał tchnąć w nią „nowe życie”. Klub muzyczny, akademia kulinarna, muzeum browarnictwa, produkcja regionalnych trunków, a poza tym biura, sale konferencyjne, a nawet odnowa biologiczna – zapowiedzi brzmiały efektownie. Mówili o tym na sesji bielscy radni i przegłosowali zmiany w Programie Rewitalizacji Obszarów Miejskich (PROM). O fabryce opowiadała wtedy Jolanta Jędrzejczyk z Biura ds. Rewitalizacji Obszarów Miejskich.

Plany pozostały jednak na papierze. Dlaczego? Jolanta Jędrzejczyk pytana o to przez „Kronikę” potwierdza tylko, że  fabryka Grossa była w ostatnim PROM, natomiast w aktualnie obowiązującym już się nie znalazła. Po więcej informacji odsyła do miejskiego konserwatora zabytków w Bielsku-Białej Piotra Kubańdy. Ten z kolei odsyła do Jacka Koniora, kierownika bielskiej delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków, jakby fabryka Grossa była gorącym kartoflem.  

–Były różne plany co do tego miejsca: lofty, galeria handlowa, supermarket, ale kończyło się na rozmowach. Mogę powiedzieć tyle, że jakieś półtora miesiąca temu zjawił się u mnie w tej sprawie projektant reprezentujący potencjalnego inwestora. Przedstawiłem mu warunki, jakie są w planie miejscowym, ale to była tylko luźna rozmowa, bez żadnych szczegółów. Póki co ten pan już więcej się nie pojawił, więc na razie czekamy – mówi Jacek Konior. Kogo reprezentował projektant? Jacek Konior twierdzi, że nie wie. Do kogo obecnie należy dawna fabryka Grossa pytamy w ratuszu. -Nieruchomość jest w użytkowaniu wieczystym Kredyt Banku PBI – odpowiada Tomasz Ficoń, rzecznik magistratu. Czy więc jest szansa, że fabryka Grossa odzyska blask? Doświadczenie uczy, by podchodzić do tego z dystansem.

 

 

google_news