Wydarzenia Żywiec

Gmina Jeleśnia: urzędnicy mają problem. Dla kogo wodociąg?

Fot. Paweł Szczotka

Mieszkańcy gminy Jeleśnia nie palą się, by podłączyć domy do nowo powstałej sieci wodociągowej. Wójt Anna Wasilewska twierdzi, że przez to koszty utrzymania wodociągu są ogromne. Pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej z Jeleśni mają teraz odwiedzać mieszkańców i namawiać ich do podłączenia.

Jak poinformował nas Mariusz Broda, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej Jeleśnia, łączna długość gminnej sieci wodociągowej wynosi 11,530 km w Sopotni Wielkiej i Sopotni Małej oraz 51,836 km w Jeleśni i Krzyżowej.

– Obecnie podłączonych jest około 450 posesji i ciągle są przyłączani nowi odbiorcy. W drugiej połowie roku zakończona ma zostać budowa 6,6 km sieci wodociągowej w Mutnem za około 2,2 mln zł. Na dzień dzisiejszy zaplanowanych jest 105 przyłączy wodociągowych. Poza tym, na chwilę obecną nie ma planowanych dużych inwestycji. Każda z sieci jest rozbudowywana w miarę możliwości i potrzeb związanych z budową nowych domów – zaznacza prezes Mariusz Broda.

Kilka tygodni temu wójt Anna Wasilewska zapowiedziała, że trwają rozmowy z firmą Żywiec Zdrój dotyczące współpracy przy wodociągu. O szczegóły sprawy upomniał się podczas niedawnej sesji Rady Gminy radny Jerzy Feliks. Wójt przyznała, że chce, aby Żywiec Zdrój ponosił koszty, które obciążają gminę z racji sieci kanalizacji i wodociągów.

– Dyrekcja Żywiec Zdrój ma podać, jaką kwotę może przekazać gminie. Jestem w tej kwestii nieugięta, bo Żywiec Zdrój od lat korzysta z wody – powiedziała wójt.

Jak zaznaczyła, koszty utrzymania gminnego wodociągu są ogromne.

– Miało się do niego podłączyć 500 osób, a okazało się, że jest ich znacznie mniej. Nasz wkład z dopłatami do utrzymania wodociągu liczony jest na milion złotych rocznie. Ludzie nie chcą korzystać z wodociągu jak nie ma suszy. Chcemy promować, by mieszkańcy kupowali naszą zdrową i przebadaną wodę z sieci. Pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej pójdą do ludzi i zapytają, czy będą korzystać z naszej wody. Jeśli nie, to trzeba będzie odciąć daną ulicę, bo potem woda będzie niezdatna do picia – stwierdziła wójt Anna Wasilewska.

Z kolei radny Piotr Pawlica powiedział, że większość mieszkańców w Jeleśni nie ma jeszcze wodomierzy.

– Ludzie się skarżą, że mają telefony ponaglające do opłaty za podłączenie, ale wody jak nie było, tak nie ma. Z kolei w niektórych domach, w których nie ma wodomierza, po odkręceniu kranu płynie woda! Czy ktoś to kontroluje? – dociekał.

Natomiast radny Jerzy Feliks dopytywał, co jest konkretnym powodem, że ludzie nie chcą się podłączać do sieci i jakie działania podejmuje spółka ZGK, aby to zmienić. Prezes Mariusz Broda powiedział, że ZGK prowadzi kampanię i namawia do korzystania z wodociągu, z którego płynie woda dobrej jakości.

– Ale nie możemy wejść na czyjeś podwórko i powiedzieć: proszę korzystać z naszej wody. Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze suszy i mieszkańcy nie widzą konieczności i potrzeby, aby pobierać wodę z sieci wodociągowej, bo mają własne studnie. Trudno też ludziom powiedzieć, aby nie korzystali z własnych studni i podłączyli się do sieci. Prawda jest też taka, że ludzie czekali kilka lat na wybudowanie wodociągu i w tym czasie pobudowali własne studnie. To skomplikowana i złożona sprawa – uważa prezes Mariusz Broda.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu

A co z kanalizacją przy wodzie z wodociągu? Nikt nie widzi problemu?