Sport

Górale blisko zwycięstwa nad Cracovią. Dwukrotnie wychodzili na prowadzenie – ZDJĘCIA

Zdjęcia: Artur Jarczok

Podbeskidzie dwukrotnie obejmowało prowadzenie, ale ostatecznie zremisowało przed własną publicznością z Cracovią. Dzisiejsze spotkanie miało dodatkowy smaczek, bo przez kilka lat Krzysztof Brede był asystentem Michała Probierza.

Z ambicją i wolą walki spotkanie rozpoczęli zawodnicy Krzysztofa Breda. Już w 11. minucie świetnie w środku pole piłkę przechwycił Szymon Mroczko, a po centrze w pole karne wybiciem na rzut rożny ratowała się defensywa gości. To po nim strzałem głową w słupek trafił Aleksander Komor. Kilkadziesiąt sekund później było już 1:0. Karol Danielak wrócił przytomnie ze spalonego i wykorzystał podanie od Łukasza Sierpiny.

W kolejnych minutach na boisku inicjatywę przejął zespół Cracovii, który do remisu doprowadził przed przerwą. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkę strzelił David Jablonsky. “Górale” ponownie na prowadzenie wyszli w 58. minucie. Tym razem skutecznie po rzucie rożnym główkował Komor.

Goście po raz drugi do remisu doprowadzili w 81. minucie. Akcję prawą stronę trafieniem zakończył Tomas Vestinecky. Podbeskidzie odpowiedziało jeszcze golem Kamila Bilińskiego, ale napastnik był na spalonym.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia 2:2 (1:1)
Bramka: Danielak (15′), Komor (58′) – Jablonsky (45′), Vestinecky (81′)

Podbeskidzie: Polacek – Mroczko (75. Jaroch), Komor, Osyra, Gach – Sierpina (75. Laskowski), Figiel (82. Baszlaj), Rzuchowski (68. Koscis), Danielak – Nowak (68. Ubbink) – Biliński.

Cracovia: Niemczycki – Ferraresso, Marquez, Jablonsky, Rapa – Wdowiak (87. Bąk), Loshaj (59. Alvarez), Dimun (71. Szymonowicz), Hanca (71. Thiago) – Van Amersfoort, Rivaldinho (59. Vestenicky).

(db)

google_news