Wydarzenia Bielsko-Biała

Jak Anna Kóska w Kaniowie pomnik budowała

Obchody Narodowego Święta Niepodległości przy pomniku Ofiarom Wojen i Nienawiści na cmentarzu w Kaniowie w 2011 roku. Fot. Jerzy Zużałek

Bardzo ubolewała nad faktem, że w Kaniowie nie było gdzie zapalić znicza we Wszystkich Świętych tym, którzy w niewyjaśnionych okolicznościach zginęli podczas wojen. Sama straciła męża i zainspirowała mieszkańców, by swoim poległym bliskim wybudowali i zadedykowali pomnik Ofiarom Wojen i Nienawiści.

Anna Kóska, prawdziwa kobieta-orkiestra, szybko i sprawnie doprowadziła do tego, że dziś kaniowianie mogą uczcić pamięć swoich bliskich poległych w wojnach. Na początek budową obelisku zainteresowała ówczesnych księży kaniowskiej parafii: ks. Ferdynanda Bohaczyka, ks. Józefa Ślazyka i ks. Józefa Jaska. W ogłoszeniach parafialnych (27.10.1991 r.) ks. proboszcz Józef Jasek pisał, że dziękuje Annie Kósce i jej synowi Kazimierzowi za kolejne środki na budowę. „Pomnik będzie obejmował treścią wszystkich naszych parafian, którzy zginęli w czasie I lub II wojny światowej czy to w walkach na terenie naszej ojczyzny, czy z dala od kraju, czy też w różnych obozach na wschodzie, czy zachodzie. Chcemy złożyć w tym pomniku nasz hołd również tym, którzy zginęli już po wojnie na skutek różnego rodzaju politycznych czy innych porachunków” – informował parafian.

Anna Kóska z córkami Jadwigą (z lewej) i Anną. Na odwrocie fotografii słowa skreślone przez córkę dla ojca. Fot. Z archiwum Anny Szwed

Już 5 czerwca 1992 roku ksiądz ogłosił: „W minionym tygodniu został wzniesiony pomnik pamięci ofiar wojny i walki o niepodległość naszej Ojczyzny. Nie jest cały gotowy. Na cokole pomnika będzie umieszczony krzyż Virtuti Militari, a na podstawie będzie zamontowana urna z ziemią upamiętniającą martyrologię poległych ludzi. Bryła pomnika została zaprojektowana przez p. Mieczysława Furczyka, a rzeźba tablic pomnikowych przez p. Jadwigę Zuber. Całość powinna być gotowa na Wszystkich Świętych”. – I tak też było, uroczystą mszę świętą odprawili ks. proboszcz Józef Jasek i ks. prałat Henryk Satława w dniu Wszystkich Świętych 1992 roku. Pomnik Ofiarom Wojen i Nienawiści stanął na kaniowskim cmentarzu parafialnym (sektor L, nr 1) – przypomina Michał Kobiela, badacz lokalnej historii z Kaniowa, który zebrał informacje o rodzinnych dziejach Anny Kóski.

Na odwrocie powyższej fotografii słowa skreślone przez córkę dla ojca. Fot. Z archiwum Anny Szwed

Anna Kóska (z domu Jarguz) urodziła się 17 czerwca 1913 roku w Kaniowie. Była córką Anny (z d. Kamieńszczyk) i Józefa. Po ukończeniu Szkoły Powszechnej w Kaniowie przez kilka lat pracowała w ogrodnictwie w Kalwarii Zebrzydowskiej u wuja Wojciecha Głogowskiego. Po powrocie do Kaniowa, 12 października 1935 roku, wyszła za mąż za Antoniego Kóskę (ur. 30.10.1905 r.), syna Anny i Jana Janeczków. Z tego związku przyszły na świat Anna (Szwed) – 14.01.1936 i Jadwiga (Ochman) – 8.09.1937. – Prowadząc rodzinne trzyhektarowe gospodarstwo rolne, Anna Kóska działała w różnych organizacjach. W latach 60. ubiegłego wieku była przewodniczyła Kołu Gospodyń Wiejskich. Była też zdolną aktorką udzielającą się na scenie teatralnej Franciszka Adamskiego oraz politykiem. Brała udział w otwarciu Domu Chłopa w Warszawie w 1961 roku – opisuje Michał Kobiela. – Miała wielkie serce. Choć było jej w życiu ciężko, potrafiła pomagać innym, potrzebującym, jak wspominają Małgorzata Makaruk (z d. Janeczko) i Jan Sierek. Odpusty, imieniny, czas po żniwach i wesela kojarzą się z kołaczami z pieca chlebowego i cytrynówką z cytryn z własnej uprawy Anny. A na koniec zawsze był jarzębiak izdebnicki – dodaje.

Antoni Kóska ok. 1927 roku. Fot. Z archiwum Anny Szwed

Mąż Anny Kóski, Antoni, 3 kwietnia 1927 roku został wcielony do 5. Baonu Sanitarnego w Krakowie, gdzie pobierał szkolenie w Baonowej Szkole Podoficerskiej. Po zakończeniu służby pracował w Pierwszej Polskiej Rafinerii Olejów Jadalnych Paweł Hoffman i ska Bielsko (dzisiaj Zakłady Tłuszczowe „Bielmar”). Związany był z ruchem narodowym przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego. – Prowadził prelekcje dla mieszkańców miast i wsi związane z przedstawieniem tez ruchu narodowego. Teren Małopolski od Krakowa aż po Żywiec i Podbeskidzie przemierzał na rowerze. W zachowanym harmonogramie prelekcji najbardziej owocnym okresem były lata 1936-1937 – zwraca uwagę Michał Kobiela.

Fotografia z czasów, gdy Anna Kóska pracowała w gospodarstwie ogrodniczym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Fot. Z archiwum Kazimierza Kóski

Antoni Kóska, wspólnie z Józefem Dziurą, Edwardem Paplą i Alojzym Polakiem utożsamiali się z ruchem Domu Polskiego w Bielsku. Do Narodowego Związku Robotniczego Zaw. Org. im. ks. Stanisława Stojałowskiego w Bielsku wstąpił w 1934 roku, był także w latach 30. członkiem popierającym w Lidze Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Podczas II wojny światowej dostał się do niewoli – najpierw rosyjskiej, a następnie został wywieziony jako jeniec na roboty do Rzeszy. Pracował w Kassel na terenie magazynów kolejowych. W czasie wojny, w nocy z 22 na 23 października 1943 roku, Kassel stało się celem dużego nalotu RAF-u, w rezultacie którego zginęło 5 600 mieszkańców, a miasto zostało całkowicie zrównane z ziemią. Antoni wówczas przeżył, niestety zginął od amerykańskiej bomby kilka miesięcy przed końcem wojny – 15 grudnia 1944 roku. Z tego też powodu przedświąteczny okres był dla Anny Kóski zawsze trudny. Wiązał się bowiem z rodzinną tragedią.

Słowa skreślone przez Antoniego Kóskę dla żony z czasów przymusowych robót w Kassel. Fot. Z archiwum Kazimierza Kóski

W 1947 roku Anna Kóska poślubiła brata Antoniego – Jana Kóskę (12.01.1901-14.03.1967), górnika KWK „Silesia”. Z tego związku urodził się syn Kazimierz (3.02.1948). Anna Kóska zmarła 16 czerwca 1992 roku. Doczekała więc postawienia pomnika, ale nie jego uroczystego odsłonięcia. Spoczywa z drugim mężem na cmentarzu parafialnym w Kaniowie (sektor H, grób 67).

Antoni Kóska ok. 1927 roku. Fot. Z archiwum Anny Szwed

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bzyk
Bzyk
3 lat temu

Artykuł napisany zgodnie z zasadami poprawności politycznej. Nie dowiemy się z niego kto w tej wojnie był agresorem. Słowo Niemcy nie użyto ani jeden raz. Autor wspomina o ofiarach, ale zginęli oni wszyscy na terenach III Rzeszy od bomb aliantów. Młody człowiek czytając ten tekst pomyśli, że na terenie okupowanej Polski żyło się bardziej bezpieczniej.

Bicer
Bicer
3 lat temu
Reply to  Bzyk

Bo teraz liczy się tylko europejskość a polskość to dla elyt zaścianek i nienormalność

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu
Reply to  Bzyk

Nie rozumiem, artykuł jest o pomniku na cześć ofiar różnych wojen i walki o niepodległość, również tych którzy zginęli zagranicą, na obczyźnie a i dla tych którzy zginęli po wojnie. Opisanie nalotów RAF (aliantów) jest tylko dlatego, że wówczas zginął mąż.

Bzyk
Bzyk
3 lat temu
Reply to  Hermenegilda

Faktycznie nie rozumiesz. Chyba nie tylko tego. Trudno.
PS. RAF to lotnictwo brytyjskie. Mąż zginął od bomb amerykańskich.

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu
Reply to  Bzyk

A w nawiasie moje “aliantów” co oznacza?. Możemy się przerzucać kto nie rozumie ale podobnie bez zrozumienia piszesz następny komentarz pod artykułem o szanowaniu symboli narodowych. Ten artykuł jest w porządku napisany.

Bicer
Bicer
3 lat temu
Reply to  Hermenegilda

Tak w porządku, dziennikarzynie nie wypadało napisać niewoli niemieckiej czy hitlerowskiej. Napisał niewoli rosyjskiej??? To co to było za caratu czy już za Jelcyna.

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu
Reply to  Bicer

Ludzie, zrozumcie obaj, że artykuł jest o ofiarach wojen, walki o niepodległość ogólnie na świecie a i w Polsce. Po co wyróżniać Niemców, Rosjan jak np. mąż zginął od Amerykanów a jeszcze ktoś np. w służbie NATO w Iranie, Afganistanie, Serbii, Afryce i w innych miejscach. Przecież jest napisane : w różnych obozach na zachodzie, czy wschodzie. Łatwo ocenia się “dziennikarzynie” ale trudniej napisać samemu taki materiał wymagający trochę pracy a nie 2 zdania komentarza. Artykuł nie jest skierowany przeciwko komuś a przyszywa się łatkę. Mąż został wywieziony jako jeniec na roboty do Rzeszy, przecież jest napisane jeśli o to… Czytaj więcej »

Hermenegilda
Hermenegilda
3 lat temu
Reply to  Bzyk

Moje “nie rozumiem” było w kierunku Twojego komentarza, o co Ci chodzi.