Wydarzenia Bielsko-Biała

Kolejna akcja na Babiej Górze. Turyści zgubili drogę we mgle

Fot. FB GB GOPR

Co prawda w dolinach i niższych partiach Beskidów już prawie wiosna, to jednak wysoko w górach wciąż panują  zimowe warunki trudne do uprawiania turystyki. O tym, że z Babią Górą – zwłaszcza o tej porze roku – nie ma żartów przekonała się wczoraj trójka turystów. Nie byli to jacyś żółtodzioby, lecz dobrze przygotowani do wyjścia w góry, doświadczeni wędrowcy, którzy Babią zdobywali już nie raz.

Tym razem na przeszkodzie stanęły im jednak wręcz skrajnie trudne warunki atmosferyczne panujące w szczytowych partiach Babiej Góry. Wiatr tego dnia wiał z prędkością około 100 kilometrów na godzinę a mgła ograniczała widoczność do kilku metrów. To właśnie w takich warunkach trójka turystów straciła orientację w terenie i poprosiła ratowników GOPR o pomoc. Dyżurny Grupy Beskidzkiej odebrał zgłoszenie około 13.00 i od razu skierował w rejon, gdzie znajdowali się zabłąkani turyści, ratownika dyżurującego w tym czasie w schronisku na Markowych Szczawinach. Określenie w jakim miejscu na szlaku są poszukiwani było o tyle łatwe, iż na szczęście mieli oni zainstalowaną w swoich telefonach aplikacje Ratunek, dzięki której ratownicy mogą określić położenie jej użytkownika w terenie. Gdy w stronę szczytu wyruszył ratownik dyżurny na nogi postawiono  ratowników z sekcji Babiogórskiej a gotowość przystąpienia do poszukiwań zgłosili też goprowcy z Grupy Podhalańskiej. Wsparcie okazało się jednak niepotrzebne. Ratownik, który jako pierwszy odnalazł i dotarł do poszukiwanych ocenił, że są oni w dobrym stanie i mogą w jego asyście samodzielnie zejść do schroniska. Turyści zostali bezpiecznie sprowadzeni na Markowe Szczawiny i po ogrzaniu się i krótkim odpoczynku w goprówce, dwóch z nich o własnych siłach wyruszyło na dół do Zawoi. Trzecią z osób odwieziono do Zawoi quadem z uwagi, że podczas wędrówki doznała kontuzji biodra. Akcja ratunkowa zakończyła się około 16.00 – informują goprowcy.

google_news