Wydarzenia Bielsko-Biała

Krótsze numery

Fot. z archiwum portalu

Początkiem lipca zaczęło obowiązywać rozporządzenie resortu infrastruktury, w myśl którego właściciele aut w chwili rejestracji samochodu mogą zamawiać tablice rejestracyjne o zmniejszonych wymiarach. To dobra wiadomość dla posiadaczy samochodów sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych czy produkowanych na rynek dalekowschodni. Wnęki w zderzakach tych pojazdów są bowiem znacznie mniejsze niż w autach europejskich (choć zdarzają się wyjątki), co uniemożliwia zmontowanie standardowych tablic rejestracyjnych wydawanych do tej pory przez wydziały komunikacji.

Polskie „blachy” mają bowiem wymiary 520 na 114 mm (istnieje też opcjonalna „kwadratowa” tablica tylna o wymiarach 305 na 214 mm). Tymczasem auta produkowane w USA czy Japonii posiadają wnęki przystosowane do montażu tablic o wymiarach 305 na 115 mm i właśnie takie „blachy” można obecnie otrzymać również w Polsce. Nie trzeba już kombinować i na przykład wykonywać mniejszych tablic we własnym zakresie. Robili to niektórzy kierowcy amerykańskich bryk narażając się na mandaty.

Nowe tablice poza tym, że są mniejsze, mają też krótsze numery rejestracyjne. Jak wyjaśnia Marek Stańco, szef wydziału komunikacji w bielskim ratuszu, aby je otrzymać, należy złożyć w urzędzie oświadczenie, iż rejestrowany pojazd przystosowany jest do zamontowania zmniejszonych blach rejestracyjnych. To właściwie wszystko, a ich wydanie nie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Jeśli auto jest sprowadzone z zagranicy i rejestrowane w kraju po raz pierwszy, zapłacimy 256 złotych. Natomiast jeśli ma już kartę pojazdu, koszt rejestracji wyniesie 180,50 99 (w chwili przerejestrowania 186 złotych).

Pamiętać należy o dwóch sprawach. Po pierwsze, niestandardowe tablice można otrzymać wyłącznie, gdy rejestrujemy pojazd. Jeśli już posiadamy zarejestrowane „nietypowe” auto, a teraz chcemy dostać do niego zmniejszone „blachy”, musimy go przerejestrować.

Po drugie, tablice te nie posiadają numerów przypisanych do konkretnego powiatu, lecz tak zwany kod wojewódzki. To znaczy, że na przykład rejestrując pojazd w Bielsku-Białej nie otrzymamy numeru zaczynającego się od liter SB, lecz na literę S, po której pojawia się dość przypadkowy ciąg trzech cyfr i (lub) liter.

– Na razie zainteresowanie nowymi tablicami nie jest zbyt wielkie, choć niektóre osoby już pytały o możliwość ich otrzymania – usłyszeliśmy w ubiegłym tygodniu w bielskim wydziale komunikacji. Petenci nie powinni mieć z tym najmniejszych trudności, bo bielski urząd dysponuje zapasem nowych tablic (na samym początku były pewne problemy z naklejkami na przednią szybę, które dotarły z drukarni do Bielska-Białej nieco później).

Ujednolicono także rozmiar czcionki stosowanej przy produkcji tablic rejestracyjnych. Obecnie stosowane były dwa jej rozmiary. Różniły się niewiele, bo wyłącznie grubością. Dla przeciętnego obserwatora mogło to być niewidoczne, bo chodziło dosłownie o milimetry. Teraz stosowana ma być wyłącznie tak zwana zawężona czcionka (tablice wydrukowane czcionką „grubą”, będą wydawane do wyczerpania zapasów). Jest jednak pewien haczyk. Chcąc otrzymać wtórnik zgubionej czy zniszczonej tablicy rejestracyjnej wydrukowanej zawężoną czcionką dostaniemy – wynika to z treści rozporządzenia – dwie „blachy” (przód i tył), choć potrzebna jest nam tylko jedna. Tymczasem dawnej wykonywane były pojedyncze duplikaty.

Eksperci radzą, aby w chwili kradzieży czy zgubienia nawet tylko jednej tablicy nie dorabiać w jej miejsce nowej, lecz od razu przerejestrować pojazd. Nigdy bowiem nie wiadomo do czego i przez kogo może zostać użyta nasza zgubiona czy skradziona „blacha”.

google_news