W samo południe policjanci garnizonu cieszyńskiego i strażnicy miejscy oddali honory i pożegnali swojego kolegę, asp. Michała Kędzierskiego, który zginął na służbie.
Tragicznie zakończone zdarzenie miało miejsce 4 maja w Raciborzu. Mundurowi z prewencji interweniowali wówczas wobec mężczyzny, który – według zgłoszenia – był przebrany w policyjny mundur, pijany lub pod wpływem środków odurzających i mógł poruszać się samochodem. Podczas interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta. Jego kolega z patrolu użył broni wobec napastnika, który został postrzelony w udo, obezwładniony i zatrzymany. Jak się okazało, był to 40-latek, znany miejscowej policji i wcześniej notowany do przestępstw narkotykowych. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Niestety, postrzelonego policjanta, pomimo prowadzonej reanimacji, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych funkcjonariuszy, którzy pojawili się na miejscu, a następnie medyków, nie udało się uratować. Zginął na służbie w wieku 43 lat…
Robicie jaja widać wasze wyszkolenie całkowity brak a po drugie ile ludzi ginie na posterunku pracy i nie robia jaj na pokaz
A co mnie Polaka to obchodzi to on wybrał taki zawód nie ja tak nie podniesie waszego zniszczonego przez pis waszego morale jest na poziomie zera.
Każdego szkoda ale mam pytanie ile ludzi ginie w pracy górnicy,strażacy,kierowcy tirów ,itp i nie ma takich jaj wybrał taki zawód aby przy 50 latach być emerytem ,tak się nie naprawia zniszczonej opinii przez bicie babki i pilnowanie kaczora czy kamienia anie Polaków.
BR@WO!!! MAMY TRADYCJĘ: YEBAĆ policję!!!
Od paru dni obserwowałem podwyższoną aktywność drogówki, czy to z tego samego powodu?
Bardzo głupi komentarz,nie na miejscu!!!