Sport Cieszyn

Nieudana inauguracja

Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu 2022/23 kibice i hokeiści Oceláři Trzyniec. Obrońcy mistrzowskiego tytułu w pierwszym, ligowym meczu w WERK Arenie ulegli Motorowi Czeskie Budziejowice 0:2.

Już pierwsza akcja ofensywna gości zakończyła się golem. W 2. minucie gry Mikuláš Hovorka mocnym strzałem z dystansu otworzył wynik spotkania, dając gościom prowadzenie. Z kolei w 11. minucie po raz drugi trzynieckiego bramkarza zaskoczył Martin Hanzl, finalizując ładną kombinację grającego w przewadze Motoru. Jak się okazało tym trafieniem napastnik z Czeskich Budziejowic ustalił końcowy rezultat piątkowego starcia. Czerwono-biali próbowali co prawda odrobić straty, ale razili nieskutecznością. – Na pewno szybko strzelony gol dał rywalom pewność siebie i ułatwił im grę. My z kolei oddawaliśmy dużo strzałów, ale brakowało nam zawodnika przed bramkarzem, który utrudniałby mu pracę. On wszystko widział, przez co z łatwością wyłapywał nasze uderzenia – relacjonuje Alan Łyszczarczyk, polski zawodnik ekipy spod Jaworowego.

Podopiecznym trenera Zdenka Motáka nie udało się pokonać golkipera Motoru przez całe 60 minut meczu, więc trudno się dziwić, że zawód po końcowej syrenie w Trzyńcu był duży. – Na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy inaugurację rozgrywek. Każda drużyna na początku ma dużo sił i chce wygrywać, by dobrze wejść w sezon, nam niestety to się nie udało. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Pierwszą tercję trochę przespaliśmy i straciliśmy dwie bramki, później próbowaliśmy odpowiedzieć, ale jak się nie strzela gola to nie da się wygrać spotkania – komentował Alan Łyszczarczyk. – Myślę, że mimo porażki, jesteśmy gotowi do rywalizacji na sto procent. Od początku będziemy walczyć o punkty i jak najlepsze miejsce w tabeli, żeby rywale nam nie uciekli. W kolejnym meczu musimy zagrać dużo lepiej i zdobyć trzy punkty – dodał napastnik Oceláři Trzyniec.

google_news