PŚ w Wiśle: triumf Słowenii, Polacy na szóstym miejscu

Słowenia w składzie Lovro Kos i Anze Lanisek wygrała konkurs duetów, który rozegrano 13 stycznia na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Polski duet Dawid Kubacki i Piotr Żyła uplasowali się na 6. pozycji. Ozdobą konkursu był rekordowy skok Andreasa Wellingera na odległość 144.5 m.

Sobotnia rywalizacja zgromadziła na wiślańskim obiekcie rzeszę fanów, którzy stworzyli fantastyczną atmosferę. Mimo, że w obecnym sezonie forma biało-czerwonych daleka jest od oczekiwań kibiców i samych zawodników, to na trybunach skoczni w Wiśle Malince nie było tego czuć. Głośny doping niósł skoczków, a najdalej poniósł słoweński duet Lovro Kos/Anze Lanisek, który z notą łączną 753.5 pkt. triumfował w konkursie.

– Fantastyczne zawody ze świetnymi skokami. Gratulacje dla Andreasa Wellingera za rekord, którego mnie pozbawił tuż po mojej próbie. Format zawodów jest ciekawy, bo przypomina nieco trening. Cały czas wyjeżdża się na górę i oddaje skoki. Mimo wszystko to były zawody, więc staraliśmy się skakać jak najlepiej, co się nam udało – powiedział na konferencji Anze Lanisek.

Drugie miejsce zajął duet Austriaków Manuel Fettner/Jan Hoerl, którzy uzyskali notę 711.0 pkt. Skład podium uzupełnili Niemcy, w zestawieniu Stephan Leyhe/Andreas Wellinger z notą 709.0 pkt. Polacy starali się jak mogli, ale wystarczyło to na notę 630.8 pkt. i wspomnianą 6. pozycję. – Pewnie będzie bura od trenera, bo… wyjechało mi trochę – powiedział po zawodach wiślanin Piotr Żyła. – Konkurs był w porządku, warunki też, gorzej ze skokami. Pierwszy był ok, ale później nie poszło mi jakbym tego chciał. Pozycja była nie taka, jaka być powinna. Można powiedzieć, że ze złej pozycji skierowałem odbicie. Nie było prędkości, nie było frajdy, nie było nic. Nie umiem więcej powiedzieć, nie wygląda to wszystko tak, jakbym chciał – skwitował niepocieszony Piotr Żyła.

Jutro na skoczni im. Adama Małysza kolejny konkurs. Tym razem będą to zawody indywidualne. Ich początek zaplanowano na godz. 16:00.