Wydarzenia Wadowice

Spytkowice idą do sądu: Gmina kontra PKP

Przejazd kolejowy na ruchliwej ulicy Jana III Sobieskiego w Ryczowie remontowany był dwa lata temu. Podczas robót konieczne było wytyczanie objazdów. Drogi, które zostały nimi objęte, mocno ucierpiały.

– Inwestycja trwała miesiąc – mówi Marian Ryba, wiceprzewodniczący Rady Gminy w Spytkowicach i zarazem radny z Ryczowa. – Objazd skierowano ulicami Stadionową i Tęczową. To są wąskie jezdnie. Tymczasem puszczono tędy ruch ciężkich pojazdów. Przejeżdżało mnóstwo tirów. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ulice zostały rozjeżdżone. Zwłaszcza ucierpiał asfalt przy poboczach. Tęczowa i Stadionowa są drogami gminnymi. Samorząd lokalny stara się zatem o pokrycie szkód przez inwestora przebudowy przejazdu kolejowego. Jest nim spółka PKP PLK.

Wójt Mariusz Krystian jeszcze przed rozpoczęciem prac interweniował w starostwie wadowickim oraz w PKP PLK, by nie dopuścić do wytyczenia objazdów na Tęczowej i Stadionowej. Obie „asfaltówki” były ledwie po gruntownych remontach z nowymi nakładkami. Starania o zmianę przebiegu objazdów spotkały się z odmową. Jak informuje wójt, po zakończeniu robót na przejeździe kolejowym starano się, najpierw poprzez negocjacje i sądowe procedury ugodowe, załatwić sprawę. Podczas rozprawy w jednym z krakowskich sądów do ugody jednak nie doszło, gdyż PKP PLK odmówiło pokrycia szkód wycenionych przez gminę na około 185 tys. zł. – Obecnie opracowywane jest wniesienie pozwu do sądu przez kancelarię radców prawnych z Bielska-Białej, która obsługuje Urząd Gminy – mówi włodarz. – Musimy wnieść opłatę wynoszącą 5 procent wartości pozwu. Wiceprzewodniczący Marian Ryba liczy na to, że pozew będzie skuteczny. Obie drogi są wprawdzie przejezdne, gdyż gmina wykonała na nich drobne prace naprawcze, ale do stanu pierwotnego jest im jeszcze daleko.

google_news