Wydarzenia Bielsko-Biała

Straconka, czyli ujarzmiona rzeka. Remont pochłonął 600 tysięcy

Fot. Marcin Płużek

Zakończył się remont kilkusetmetrowego odcinka umocnień brzegowych na potoku Straconka w rejonie ulicy Jeździeckiej w Bielsku-Białej. Roboty prowadzone były od kilku miesięcy i polegały na wymianie i odtworzeniu zniszczonych kamiennych obwałowań.

Potok na prawie całej długości (nie licząc krótkiego początkowego odcinka) płynie w kamienno-betonowym korycie. Ujarzmiono go w latach 60. ubiegłego wieku. Było to konieczne, bo bardzo często jego wody zalewały okoliczne pola i nieruchomości, zwłaszcza w rejonie Bulwarów Straceńskich. Teraz potok nikomu już nie zagraża. Jednak w miarę upływu czasu jego kamienne umocnienia w wielu miejscach zostały poważnie nadwątlone. Podczas powodzi woda mogłaby w tych miejscach przerwać betonowe koryto i zdemolować zagospodarowane między innymi na cele rekreacyjne tereny nadbrzeżne.

– Celem wykonanych robót było przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa położonych kilkadziesiąt metrów dalej zabudowań mieszkalnych i gospodarczych. Ważny aspekt zadania stanowiło jednak także zapobiegnięcie postępującemu procesowi degradacji koryta potoku oraz zapewnienie dalszej stabilności posadowionych w nim filarów mostu drogowego – tłumaczy Linda Hofman, rzecznik Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które przeprowadziło remont.

Zakończone właśnie prace pochłonęły blisko 600 tys. zł. Uzupełniono ubytki w kamiennej konstrukcji, w tym wyrwy w jej dnie, a także oczyszczono ściany z roślinności oraz innych zanieczyszczeń. Odtworzono też biegnącą skrajem kamiennego żłobu ścieżkę wykorzystywaną przez pieszych i rowerzystów.

Jak informuje Linda Hofman był to dopiero pierwszy etap zaplanowanych przez Wody Polskie robót zabezpieczających na potoku Straconka. – Prace o zbliżonym zakresie będą sukcesywnie realizowane na kolejnych odcinkach cieku, w kierunku jego ujścia do rzeki Białej, w nadchodzącym roku – wyjaśnia. I dodaje, że realizacja tej inwestycji będzie uzależniona od dostępnych środków finansowych.
Warto przypomnieć, że gdy kilka lat temu władze miasta planowały dużą inwestycję związaną z zagospodarowaniem Bulwarów Straceńskich na cele rekreacyjne pojawił się pomysł częściowego „uwolnienia” potoku Straconka z kamiennego koryta. Chodziło o to, aby „przybliżyć” rzekę wypoczywającym na bulwarach osobom i ułatwić im dostęp do wody. Na to jednak nie zgodził się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, którego spadkobiercą są Wody Polskie.

google_news
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jurgen
Jurgen
2 lat temu

Wy Polacy jesteście z czegoś zadowoleni ????

Jjjj
Jjjj
2 lat temu

A może jakieś foto P Marcinie a nie tak na odp…ol…

Dziadek
Dziadek
2 lat temu

Najgłupsza rzecz jaką można było zrobić to obmurowanie brzegów górskiej rzeki. Potrzebne są kaskady zakola rozlewiska a nie betonowa rynna.

Mircyś
Mircyś
2 lat temu

Hipokryzja. Czyli po staremu, ot i pdejście proekologiczne. Byle się jak najszybciej pozbyć problemy ( czyli wody) a jak przyjdzie susza to będą pier…. lić OSZCZĘDZAJCIE WODĘ.

Hermenegilda
Hermenegilda
2 lat temu

Już się bałam, że według tytułu remont pochłonął 600 tysięcy ofiar ale jak będzie i nadal pochłaniał złotówki – niech pochłania aby dokończyły dzieło wspaniałe WP, koryta są potrzebne. Chyba, że nie będzie dostępnych środków i z pochłaniania nici.