Wydarzenia Bielsko-Biała

Twarda kostka

Fot. Marcin Płużek

Jest pomysł, aby wokół lotniska w Aleksandrowicach wytyczyć – obok już istniejącej ścieżki rowerowej oraz chodnika dla pieszych – bieżnię dla biegaczy. Taka ponad 3-kilometrowa pętla byłaby dla nich nie lada atrakcją. Aż dziw, że o biegaczach nie pomyślano przed kilkoma laty, gdy – za grube miliony – powstawała wokół lotniska sportowa infrastruktura.

Najwyraźniej miłośnicy biegania w terenie mają mniejszą siłę przebicia niż na przykład rowerzyści, a może po prostu ktoś błędnie wtedy uznał, że biegacz to też pieszy i chodnik powinien mu w zupełności wystarczyć.
Teraz jednak sprawa nabrała rozpędu. O biegaczy upomnieli się w swojej wspólnej interpelacji wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Agnieszka Gorgoń-Komor oraz radny Karol Markowski. Chcą, aby w Aleksandrowicach swój „tor” mieli również miłośnicy biegania. Zwłaszcza, że coraz więcej osób preferuje właśnie tę formę aktywności. Bieganie stało się bardzo modne. „Ma zbawienny wpływ na stan naszego serca i układu krążenia, a innych korzyści z uprawiania tego sportu jest naprawdę dużo” – napisali w interpelacji sugerując, że władze miasta powinny wspierać takie osoby.

Tor za drogi

Oczywiście to, że nie ma tam obecnie specjalnie wytyczonej trasy do biegania nie oznacza, że nikt wokół lotniska nie truchta. Są takie osoby, ale mają problem. Muszą bowiem przedzierać się chodnikiem pomiędzy spacerowiczami, a jest ich sporo i większości są to osoby starsze, rodziny z dziećmi czy osoby z psami na smyczy. Lub też – narażając się na niebezpieczeństwo i szykany ze strony kolarzy – wybierają ścieżkę rowerową. Własny tor – najlepiej o tartanowej nawierzchni – byłby wymarzonym przez nich rozwiązaniem. Czy jest na to szansa?

Beton za twardy

Okazuje się, że znikoma. Z wypowiedzi Wojciecha Walusia, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, udzielonej na gorąco podczas jednej z niedawnych sesji Rady Miejskiej wynika, że taka inwestycja – z uwagi na ogromne koszty – nie wchodzi raczej w rachubę. Wiąże się bowiem nie tylko z budową bieżni, lecz przede wszystkim z koniecznością dokonania wykupu gruntów na potrzeby tego przedsięwzięcia. Tereny wokół lotniska w większości nie należą bowiem do gminy. Dlatego dyrektor sugerował, że bardziej realne wydaje się wytyczenie takiej trasy w obrębie już istniejącego chodnika dla pieszych.
To jednak mało ciekawa perspektywa. Trotuar nieszczególnie nadaje się do biegania. Ma nawierzchnię wykonaną z betonowej kostki, która bardzo słabo amortyzuje kroki biegaczy. Jest za twarda, co może mieć zabójczy wpływ na ich kolana i stawy skokowe. – Bieganie po czymś takim może przynieść więcej szkód niż pożytku – twierdzą ci, którzy choć raz mieli przyjemność biegać po czymś takim. Znacznie lepszym rozwiązaniem – z punktu widzenia kolan – byłoby wytyczenie trasy biegowej nie na chodniku, lecz w obrębie ścieżki dla rowerów, posiadającej nawierzchnię asfaltową. Taki podkład jest o wiele bardziej sprężysty. Przy czym nie musiałaby to być jakaś bardzo szeroka trasa. Wystarczyłby – wyraźnie oddzielony od reszty trasy rowerowej – „pasek” o szerokości 80 do 90 centymetrów. Co na to ratusz?
Nie ma możliwości wydzielenia miejsca dla biegaczy z istniejących wokół lotniska ścieżki rowerowej chodnika i zieleńca. Do biegania wykorzystywany może być chodnik” – odpisał na interpelację radnej wiceprezydent miasta Przemysław Kamiński wyjaśniając, że przestrzeń ścieżki rowerowej i chodnika wraz z pasem je rozdzielającym zostały zaprojektowane zgodnie z przepisami i nie można ich pomniejszać. Zwrócił też uwagę, że „wytyczenie pasa dla biegaczy nie jest możliwe ze względu na istniejąca infrastrukturę i warunki terenowe”, lecz „po ustaleniu inwestycyjnych zadań priorytetowych oraz zabezpieczenia odpowiednich środków finansowych niniejsze zadanie może być przedmiotem rozważań w kolejnych latach” – przyznał. Czyli, czekaj tatka latka…

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
To jeszcze poproszę
To jeszcze poproszę
4 lat temu

o wyraźne i wręcz nachalne oznakowanie, że na ścieżce rowerowej występuje zakaz poruszania się na rolkach, oraz o częste patrole w tym rejonie Policji i Straży Miejskiej. Mandaty powinny aż furczeć gęsto, tak żeby w końcu dotarło. Rolkarze mają swój tor i wara im od ścieżki rowerowej! Wara!

Tadek
Tadek
4 lat temu

Pasy dla pieszych i jadących rowerami oddzielone są tylko wymalowaną linią i użytkownicy są narażeni na zderzenia lub potrącenia (szczególnie z powodu pędzących nadmiernie rowerzystów). Czy nie można przełożyć pas pieszy w miejsce obecnej trasy dla rolkowiczów na odcinku wzdłuż ul Lotniczej i Zwardońskiej? Tak już jest na pozostałym fragmencie trasy wokół lotniska. Byłoby bezpieczniej i komfortowo dla wszystkich. Jest to pewien koszt ale bezpieczeństwo jest tego warte.