Na sygnale Żywiec Sucha Beskidzka

Zgubili się w drodze na Babią. Goprowcy szukali ich całą noc

Fot. M. Drwal, Grupa Beskidzka GOPR

W niedzielę po północy rozpoczęły się intensywne poszukiwania turystów, którzy podczas ulewy zgubili się w lesie, idąc z Pilska na Babią Górę. Ostatecznie trafili do Przyborowa, ale poszukiwania trwały nadal, bo długo nie dali znaku życia.

W niedzielę, 11 października, tuż po północy będący w schronisku na Markowych Szczawinach turyści powiadomili goprowców o kłopotach swoich kolegów. Nagle urwał się kontakt z ich trojgiem znajomych. Żaden telefon nie odpowiadał. Wiadomo było, że trzech mężczyzn w wieku około 40 lat, przyjezdnych, szło z Pilska na Babią Górę, będąc przygotowanymi na trudne warunki atmosferyczne. Z ostatniej rozmowy z nimi wynikało, że byli już w rejonie żółtego szlaku biegnącego przez Słowację na Przełęcz Jałowiecką, omijającego szlak na Mędralową.

– Teren od Markowych Szczawin, przez Żywieckie Rozstaje, Przełęcz Jałowiecką, Mędralową do bazy namiotowej Głuchaczki, przez całą noc przeszukiwali ratownicy ze stacji Markowe Szczawiny, wspomagani ratownikami z sekcji Babia Góra, Żywiec oraz Horská záchranná služba. W gotowości czekała kolejna grupa ratowników, aby zmienić działających w terenie – relacjonują ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.

Jak się okazało, w ulewnym deszczu turyści zeszli z grani do lasu, gdzie stracili orientację. W końcu około 3.30 udało im się dotrzeć do Przyborowa. Mimo to poszukiwania trwały aż do 7.45, bo dopiero wtedy turyści nawiązali kontakt z oczekującymi na Markowych Szczawinach znajomymi.

– Ponownie zwracamy się z apelem o właściwe przygotowanie do górskich wycieczek. Oprócz zabezpieczenia termicznego, powerbank oraz oświetlenie to podstawa wyposażenia każdego turysty! – przypominają ratownicy Grupy Beskidzkiej.

google_news