Gdzie odbywają się wymarzone urodziny muzyka jazzowego? Oczywiście, na scenie. Tak też było w przypadku saksofonistki Marty Wajdzik.
Wczoraj w nocy bielskim Metrum Jazz Club odbyło się kolejne jam session. Było wyjątkowe z tego względu, że połączono je z jazzowymi osiemnastymi urodzinami saksofonistki Marty Wajdzik, mieszkanki Buczkowic i uczennicy bielskiej szkoły muzycznej, której kariera rozwija się w szalonym tempie. Nie mogło zabraknąć gromkiego „Sto lat” oraz tortu, którym częstowała solenizantka. – Dobrze się składa, że takie wydarzenie odbyło się właśnie w „Metrum”. To miejsce, w którym dużo dobrych rzeczy się dla mnie wydarzyło, a które miały wpływ na mój rozwój – podkreśla saksofonistka.
Marcie Wajdzik na scenie towarzyszyło wielu muzyków, w tym koledzy ze szkoły. Słuchacze mogli cieszyć się świetnym jazzem i popisami solowymi osiemnastolatki, która właśnie na scenie „Metrum” wystąpiła w tym roku z własną formacją podczas Bielskiej Zadymki Jazzowej. Impreza zakończyła się dopiero po północy.
Przeczytaj artykuł „Tajna lista marzeń Marty Wajdzik, nadziei polskiego saksofonu”.