Brak śniegu doskwiera gestorom turystyki zimowej i właścicielom obiektów narciarskich. O ile jednak w wyższych partiach gór jakoś sobie jeszcze radzą, Bielsko-Bialski Ośrodek Rekreacyjno-Narciarski „Dębowiec” już może mówić o wielkiej plajcie. Na zbocze nie zagląda nawet pies z kulawą nogą…
Na stoku Dębowca śnieżno-błotna ciapa i zero ludzi. Wokół nie widać nawet pracowników. W końcu pojawia się jakiś zabłąkany turysta z dzieckiem i sankami. – Pewnie fajnie się zjeżdża na pustym stoku? – zagadujemy. – Idź pan w cholerę z taką zabawą! – Irytuje się nieznajomy. – To jest sama woda, tylko dzieciak się cały przemoczył.
Tak właśnie w ostatnich dniach wyglądała sztandarowa inwestycja byłych władz miasta (po części i obecnych) powstała kosztem 23 mln zł, opłacana corocznie górami tysiączłotówek tytułem dzierżawy za grunt, płaconych prywatnym właścicielom. Bez dwóch zdań – totalna „zimowa” wtopa !
– Tak źle jeszcze nie było – przyznaje Marek Hetnał, wiceprezes miejskiej spółki ZIAD, zarządzającej ośrodkiem. – Do tej pory nie ruszyliśmy i kto wie, co będzie dalej. Prognozy nie są optymistyczne. Może w lutym uda się na kilka dni uruchomić zbocze, nie wiem. Na razie straty są konkretne i pewnie trudno będzie je odrobić.
Prognozy pogody na pierwszą dekadę miesiąca mówią, co prawda, o możliwości opadów śniegu w naszym rejonie, ale ma to być jedynie pogodowy incydent. Pesymizm prezesa jest więc uzasadniony. Pytany tymczasem ile ośrodek zarobił do tej pory w obecnym sezonie zimowym, a ile w poprzednim prezes się wymiguje:
– Ustaliliśmy z właścicielem, czyli miastem, że nie będziemy informować o sprawach finansowych – tłumaczy. No pewnie. Po co? Żeby wkurzać podatników?
Ratusz jednak nie robi problemów i oto otrzymujemy odpowiedź, z której wynika, że od 22 grudnia 2018 roku do 31 marca ub. roku kasy ośrodka sprzedały bilety za 856 tys. zł. Tymczasem teraz, w styczniu dochód wyniósł 13,5 tys. zł, a w grudniu 2019 roku ledwie 2,6 tys. zł. Razem około 16 tys. zł… Koszt utrzymania ośrodka w minionym roku wyniósł, bagatela – 2,4 mln zł…
Być może obecny sezon zimowy jest wyjątkowy i drugi taki już się nie zdarzy. To jednak w świetle zachodzących zmian klimatycznych jest mało prawdopodobne. Czy to oznacza, że ośrodek pod Dębowcem skazany jest już tylko na możliwość zarobku w porze letniej?
– Trudno powiedzieć – zamyśla się prezes Marek Hetnał. – W każdym razie pomysły, o których nieraz słyszę, że skoro nie ma śniegu, to trzeba położyć igielit, są mało racjonalne, delikatnie mówiąc. To oznaczałoby kolejne potężne wydatki.
Na razie nie ma więc pomysłu, co zrobić ze stokiem, gdy brakuje na nim śniegu, a temperatury nie pozwalają na sztuczne naśnieżanie. Gdyby był to obiekt w pełni prywatny, dawno by ogłosił już plajtę. Inna rzecz, że żaden prywatny inwestor nie zdecydowałby się na taką inwestycję. Ośrodek jest jednak miejski, a to oznacza, że nawet gdyby nie zarobił złamanego grosza przez cały rok – może istnieć, bo płacimy za niego wszyscy. Bo jest dla mieszkańców atrakcyjny. Potencjalnie…
Bielski ośrodek pod Dębowcem jest obecnie jedynym, który w tym sezonie jeszcze nie zdążył się otworzyć. Pomimo ciepłej zimy zupełnie nieźle radzą sobie za to inne podobne ośrodki. W Szczyrku sezon narciarski trwa na dobre. Podobnie jest z górą Żar. Szaleństwa, co prawda nie ma, ale zjeżdżać na nartach, czy deskach, można. Wszystkie one położone są bowiem znacznie wyżej niż bielskie zbocze Dębowca.
Śnieeeeeeeeeeeeeeeg
Może i bełkot.Nie mniej jednak Hermenegilde komm!
@Herenegilda Kiedyś bywał tu niejaki STAN.Zacny ci on był ORMOWIEC.Bywało wielu innych,nie gorszych,jeśli nie lepszych enkawudzistów.I oni puszczali bąki na każdy temat a nawet bez.Taka ich mać albo powinność plemienna.Bywała nawet uczycielka bez skazy.Nie wymienię imienia żeby nie być posądzonym o ….Bywali tacy i inni.Raczej tacy a mniej inni.I pojawiło się Hermenegilda.Kolejne, stojące na straży dobrego imienia.I bardzo dobrze.Trzeba wiedzieć kto stoi a kto nie.A teraz do rzeczy.Jęśli niejakie Hermenegilda posiada Świadectwo Moralności mocą,którego stwierdza się się,że Hermenegilda urodzone,i.t.d zachowywało się przez przeciąg swego pobytu w tutejszej gminie moralnie i nie dawało powodów do zażaleń w tutejszym Urzędzie Gminnym to… Czytaj więcej »
Wydawałoby się, że najgorsi to lewactwo i w tym kierunku powinny zmierzać “górnolotne” wywody pomieszane z poplątanym. Dozwolenia na przedruk nie trzeba, nikogo nie zainteresują nie bąki lecz bełkot.
Najlepiej narzekać wszystko złe, ale sytuacja tej zimy dla wielu posiadaczy wyciągów jest dramatyczna bo zima jaka jest każdy widzi!! Ja uważam że dobrze mieć taki stok tak blisko miasta !! Można narzekać na hale, lodowiska na wszystko ale cieszmy się również z tego że miasto organizuje różne atrakcje, a ciągła krytyka wszystkiego i wszystkich jest przerażająca !! Miasto musi się rozwijać .. podobnie problem rozbudowy Cieszyńskiej wiem że dużo właścicieli gruntów przy tej ulicy musiało oddać ziemie ale taka jest konieczność jeżeli miasto będzie się tak rozwijało !!
@Greta(czy aby nie Thunberg) Lemingoza (wynaturzenie rozsiane, syndrom wypranego mózgu) – wielostopniowa, niemal nieuleczalna psychofizyczna choroba zakaźna, zwana potocznie dojrzałością, atakująca zwykle osoby w wieku licealnym, lecz często już dużo wcześniej, zwłaszcza kobiety. Choroba ta istnieje od zarania dziejów, a jej siła jest wprost proporcjonalna do liczby ludności na świecie. Unikalną cechą tej choroby jest to, że nie powodują jej odrębne patogeny w formie mikroorganizmów, chory na lemingozę (leming) jest zarówno patogenem jak i nosicielem choroby, zdolnym zarazić innych. Lemingoza objawia się całkowitym obumarciem zdolności poznawczych i własnych zmysłów oraz totalnym brakiem myślenia na rzecz panujących w danej społeczności lemingów… Czytaj więcej »
To jak nazwać twoją chorobę?
Zniknęły komentarze Bielszczanina JOHNY ale można liczyć na podobne od Tadeusza. Zastępca jest, gratulacje za ORGINAŁ (bez “Y”).
Gdyby nie eko matoły to dzisiaj zamiast Dębowca wyciąg miałby klientów na Saharze.
Nie obrażaj człowieku ludzi którzy dbają o naszą planetę
Autorzy tej inwestycji “stulecia” powinni spotkac sie z prokuratorem.
Od początku ludzie ostrzegali, że to niewypał!
Te chore stawki za dzierżawę.
Stok Szyndzielni – Sahara, leży i ziewa, nie mówiąc o Klimczoku.
Oj nie zgadzam się . Stok ma rację bytu ale podobno śnieg z armatek nie jest odpowiednio przygotowany co powoduje że wzrasta temperatura dlatego nie ma chętnych . Jak nie ma chętnych to nikt nie jezdi
@Jan Nie ma ale.Nie wykonałeś podstawowej ekspertyzy na temat wykorzystywania ekspertyz.Związku ekspertyz z laniem betonu i kręcenia lodów.Już były ekspertyzy na temat wpływu zorzy polarnej na zanik miesiaczkowania u pingwinów.Nie mówiąc o ekspertyzie dotyczacej zbiornika w Wilkowicach.I co?Jajco, jak mówią Francuzi.
Ciekawe czy wyjdzie kiedyś na jaw jak olano wyniki ekspertyz wykonywanych osobiście przezemnie w oparciu o analizy IMGW mówiące o wpływie zbiorników w Międzybrodziu i Goczałkowicach na temperaturę powietrza w tym miejscu. Wnioski były kategorycznie negujace pomysł budowy wyciągu…..no ale….
ok, rozumiem, że Urząd Miasta może sobie pozwolić na straty – jest w tym sens. Ale jest niedopuszczalne, aby stok był wówczas wynajmowany przez miasto od prywatnej osoby czy podmiotu. Wówczas interes ma osoba prywatna i to nie mały. A może to jest powiązane z Urzędem głębiej??????????????????? Moim zdaniem przy takich inwestycjach Miasto powinno od razu kupić cały teren – wówczas przy stratach są tylko koszty utrzymania + podatki, a nie czynsz liczony w tysiącach złotych.
Tak to bywa jak się ma góry na południu a może na północy:)))) wtedy latem ma się wakacyjny sztorm z +4 na plaży i ferie na trawie z +17 w styczniu:))))) no ale to już nie my te mu winni
Poseł Puda wojował z ta inwestycja jak był radnym i PiS był w opozycji. Teraz Puda jest posłem i ministrem, PiS rządzi a o sprawie cicho. Czy zapomniał??? Czy była to tylko metoda na zdobycie popularności???
Bo kto buduje osrdoek narciarski na stoku od wschodu słońca gdzie potem ona świeci cały dzień. Jakiś “geniusz” to miejsce wybrał.
Cos Szczyrk Skrzyczne też ledwo przedzie Państwowe firmy tak mają zero inwestycji zero myslenia ceny 88 za cztery godziny jedną trasą chore i śmieszne Dębowiec to niewypał za nasze pieniądze igielit byłby najlepszym rozwiazaniem i caloroczny stok
Na Klimczoku śnieg zawsze lężał,leży i leżeć będzie.Z kręceniem lodów analogicznie.