Kultura i rozrywka Wadowice

Brzeźnica: Tydzień historycznych spotkań

Przez cały tydzień brzeźnicki Spichlerz Książki przeżywał istne oblężenie. Młodzież i dorosłych przyciągnęły tam ciekawe spotkania, w czasie których można było wysłuchać wspomnień osób, które pamiętają czasy okupacji niemieckiej, prelekcji na temat II wojny światowej w Brzeźnicy i okolicach oraz rybołówstwa i akwakultury na tym terenie, dostać za darmo dwie wartościowe publikacje, a wreszcie spróbować potraw z karpia zatorskiego.

Coraz mniej jest ludzi, którzy mogą opowiedzieć o wydarzeniach sprzed ponad 70 lat, dlatego dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej w Brzeźnicy Wiesława Jarguz postanowiła zachować ich relacje dla potomności. Zebrała zapisy wspomnień, zaprosiła do współpracy historyków, a wreszcie sięgnęła do starych dokumentów i licznych publikacji, by zgromadzić i opisać te aspekty wojennej rzeczywistości, które pominęli inni. W ten sposób powstała bogata w informacje książka „II wojna światowa w gminie Brzeźnica i okolicy”. Jednocześnie ukazała się nowa edycja albumu starych fotografii z tego terenu – bezcenna pamiątka, dokumentująca czasy, gdy wiejskie domy zbudowane były z drewna i kryte strzechą, a podstawowym środkiem lokomocji był koń.

Oba woluminy rozdawane są bezpłatnie, ponieważ biblioteka ma umowę o dofinansowanie ich wydania ze środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. W pierwszej kolejności otrzymały je osoby, które w jakiś sposób przyczyniły się do ich opublikowania (udostępniły zdjęcia lub dokumenty, podzieliły się wspomnieniami), a także uczestnicy cyklu spotkań pod nazwą Festiwal Książki Doliny Karpia. Odbywały się one przez cały tydzień, zaś każde z nich dostarczyło zebranym niezapomnianych wrażeń. Najbardziej fascynujące były opowieści świadków historii. – Mój rodzinny dom znajdował się między dzisiejszą pocztą a torami w Brzeźnicy. Codziennie jechało nimi po parę transportów ludzi do obozu zagłady w Oświęcimiu. Pociąg często zatrzymywał się przed naszym domem, bo blisko był semafor. Słyszeliśmy jęki, płacz i krzyki dobiegające z wagonów. Stłoczeni w nich ludzie prosili o wodę, ale nikt nie mógł im jej podać, bo Niemcy zaraz wychodzili z karabinami, gotowi strzelać do każdego, kto się zbliżył – relacjonowała Maria Sikora podczas jednego ze spotkań. Kto nie był na żadnym z nich, po publikacje może zgłosić się do Spichlerza Książki w Brzeźnicy. 

Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.

google_news