Sport Cieszyn

Jeden krok do mistrzostwa

Hokeiści Oceláři Trzyniec w efektownym stylu pokonali Spartę Praga w piątym meczu finałowym play-off, który rozegrano dziś w WERK Arenie. Do obrony tytułu mistrzowskiego czerwono-białym brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Kibice obejrzeli w Trzyńcu fantastyczne spotkanie. Już w 7. minucie prowadzenie gospodarzom dał Marko Daňo, ale dosłownie 30 sekund później wyrównał David Němeček, niestety przy dużym udziale bramkarza zespołu gospodarzy. Kolejny cios ze strony gości przyszedł w 10. minucie, gdy do siatki trafił David Dvořáček, ale tym razem miejscowi szybko zareagowali, wyrównując w 12. minucie po drugim tego dnia trafieniu Marko Daňo. Pierwsza tercja zakończyła się remisem 2:2 a kibice ostrzyli sobie zęby na kolejne emocje.

Tych w drugiej odsłonie wtorkowych zawodów nie zabrakło. Kluczowa była 23. minuta, w której w odstępstwie zaledwie 33 sekund Ondřej Kovařčík i Martin Marinčin wyprowadzili gospodarzy na dwubramkowe prowadzenie. Co prawda w 26. minucie gola kontaktowego dla Sparty zdobył Tomáš Šmerha, ale odpowiedź mistrzów Czech była niemal natychmiastowa, bo w 27. minucie, grając w przewadze, krążek do siatki posłał Erik Hrňa. Z kolei w 38. minucie szóstego gola dla ekipy spod Jaworowego zdobył Martin Růžička, właściwie odbierając prażanom ochotę do gry.

Trzecia tercja to była już formalność. W 48. minucie Ondřej Kovařčík ustalił rezultat spotkania na 7:3 i efektowna wygrana trzynieckiej drużyny stała się faktem. Był to świetny prezent dla obchodzącego dziś urodziny trenera Václava Varaďy. Szósty pojedynek zostanie rozegrany w stolicy Czech 28 kwietnia.

– Czuliśmy się silni, mieliśmy przewagę wizualną nad rywalem i myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Graliśmy mądrze, odpowiedzialnie i dobrze się do tego meczu przygotowaliśmy. Przed nami jeszcze jeden lub dwa spotkania i musimy mieć chłodne głowy – mówi Aron Chmielewski. – Pokazaliśmy, że jesteśmy silną drużyną i potrafimy wygrywać takie ważne mecze. Strzeliliśmy dziś dużo bramek, wynik jest efektowny, ale nie możemy się dać ponieść euforii, tylko w Pradze zagrać mądrze a o świętowaniu myśleć dopiero jak zawyje syrena końcowa a wynik będzie dla nas korzystny – dodaje polski napastnik Oceláři Trzyniec.

google_news