Sport Wadowice

Kierunek Paryż!

Przed wyruszeniem do Paryża – Rafał Śliwa, Janusz Cepcer i Paweł Chwała. Foto: Bogdan Szpila

Gdy w 1891 roku redaktor naczelny paryskiego dziennika „Le Petit Journal” zorganizował kolarski wyścig z Paryża do Brestu i z powrotem bez dzielenia trasy na etapy, zgłosiło się 206 kolarzy, z których 100 dotarło do mety. Impreza jest kontynuowana.

Uczestnicy tegorocznego ultramaratonu Paryż – Brest (port nad Atlantykiem) – Paryż tak jak przed 132 laty pokonają trasę 1200 km. Wśród walczących, będą reprezentanci klubu Aquila Peleton Wadowice – Paweł Chwała, Rafał Śliwa i Janusz Cepcer.

– Po raz drugi zawodnicy Peletonu będą walczyć w najstarszym kolarskim wyścigu na świecie – informuje Artur Byrski, szef sekcji Peleton. – Kolarze do Paryża polecą samolotem, a sprzęt już jedzie busem. Pierwsi zawodnicy wyruszą na trasę z Pól Elizejskich  w niedzielne, późne popołudnie.

Organizacyjnie zawodnicy Peletonu są przygotowani niczym ekipa zawodowców. – Klub Aquila opróżniając skarbonkę ufundował kolarzom przelot, hotel po wylądowaniu, busa do transportu sprzętu, w którym za kierownicą usiedli koledzy kolarzy rywalizujących na morderczej trasie – informuje Andrzej Kramarczyk, prezes klubu Aquila Wadowice. – Na koszulkach zawodnicy mają logo Wadowic i Małopolski, a nad Sekwaną kolarze spotkają z polskim konsulem – dodaje Kramarczyk.

– Poprzednio kolarze jechali razem ze sprzętem samochodem, toteż już na starcie odczuwano solidne zmęczenie – wspomina Byrski zaznaczając, że tym razem aura nikogo nie zaskoczy. – W poprzednim wyścigu nocą temperatura spadała do 5 stopni. Nikt z nas tego nie przewidział (Byrski był jednym z uczestników – przyp. B.Sz.), prognozy były bowiem inne. Profil trasy jest wymagający, przypomina nieco nasze Pogórze Wielickie. Przez około 250-300 km jedzie się w bardzo dużym peletonie, często ponad 100 kolarzy, później tworzą się mniejsze grupki o podobnym tempie jazdy uczestników. W trzecią noc zdarza się, że pewne odcinki jedzie się samotnie, co jest dużym zagrożeniem przy wyczerpanym i sennym organizmie – twierdzi Byrski dodając, że w poprzednim wyścigu z grona reprezentantów Peletonu najlepszy czas „wykręcił” Bogusław Porzuczek – 65 godz. 52 min.

 

google_news