Bielsko-Biała Na sygnale

Kobiernice: Pijany kierowca przyjechał na… komisariat

40-letni mieszkaniec Kóz przyjechał na komisariat policji samochodem, choć był pijany jak bela.

– Mężczyzna stawił się w komisariacie na dozór. Prokurator zastosował wobec niego ten środek zapobiegawczy w związku ze sprawą o przemoc domową, która toczy się aktualnie przeciwko 40-latkowi. Uwadze dyżurnego nie umknęło jednak, że sprawca znajdował się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Ponieważ zachodziło podejrzenie, że przyjechał do komisariatu samochodem, dyżurny skierował za nim jednego ze śledczych – poinformowała wczoraj Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji.

Mężczyzna prawdopodobnie zorientował się, że policjanci nabrali wobec niego podejrzeń, bo przez kilkanaście minut ukrywał się w pobliskim sklepie. Nie spodziewał się jednak, że w ślad za nim podążył jeden z policjantów pionu kryminalnego, który skrzętnie przyglądał się jego poczynaniom. W pewnym momencie policjant zauważył, że mężczyzna wsiada do zaparkowanej w pobliżu sklepu skody. Swoje spostrzeżenia natychmiast przekazał dyżurnemu, który skierował na miejsce patrol. Chwilę później mundurowi zatrzymali sprawcę na ulicy Mieszczyńsko w Kobiernicach. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Stracił już prawo jazdy. Za jazdę „na podwójnym gazie” grozi mu teraz do dwóch lat za kratami.

google_news