Bielsko-Biała Na sygnale

Międzynarodowe zatrzymanie

Fot KMP B-B

24 czerwca w bielskiej komendzie policji rozpoczął praktyki niemiecki policjant Marco Szyszka. Zagraniczna praktyka to ostatni element szkolenia, jakie musi przejść każdy kandydat na policjanta w Nadrenii Północnej – Westfalii. Nauka w tamtejszej szkole policyjnej trwa trzy lata, a na koniec przyszły funkcjonariusz wyjeżdża na trzy tygodnie do jednostki policyjnej, w którymś z krajów Unii Europejskiej.

Marco Szyszka wybrał Polskę, bo doskonale mówi w naszym języku (jego rodzice pochodzą z Polski). Jego służba w kraju przodków bynajmniej nie polega na siedzeniu za biurkiem i przyglądaniu się pracy naszych funkcjonariuszy. Bierze on czynny udział w akcjach, czego przykładem może być zatrzymanie w Buczkowicach dwóch mężczyzn grożących 37-letniej kobiecie śmiercią. Pokrzywdzona zawiadomiła policję, że śledzą ją dwaj młodzi mężczyźni, którzy wcześniej na terenie w Bielsku-Białej grozili jej pozbawieniem życia i uszkodzili jej samochód. „Kobieta relacjonowała, że obaj byli u niej przed domem, wyzywali ją i grozili śmiercią. Później, kiedy wyjechała z domu, zaczęli ją śledzić. Mężczyźni zajeżdżali jej drogę i próbowali zepchnąć z drogi”– informuje policja. Przerażona 27-latka telefonicznie wezwała na pomoc mundurowych. W kierunku Szczyrku – w stronę którego podążała – ruszył patrol z bielskiego wydziału prewencji. Jednym z funkcjonariuszy był praktykant z Niemiec. Gdy policjanci dojechali na miejsce, sprawców już nie było, jednak szybo udało się namierzyć ich samochód w pobliskich Buczkowicach. Obaj napastnicy w wieku 20 i 21 lat zostali zatrzymani. Nie był to koniec ich kłopotów . W audi, którym się poruszali policjanci znaleźli marihuanę. Obaj usłyszeli zarzuty kierowania gróźb karalnych i uszkodzenia mienia, a starszemu z nich dodatkowo postawiono zarzut posiadania narkotyków. Grozi im nawet do 5 lat więzienia. Dodatkowo będą musieli także zapłacić za naprawę uszkodzonego samochodu (około 2,5 tysiąca złotych) .

google_news