Plac Wojska Polskiego w Bielsku-Białej jest już prawie gotowy po modernizacji. 29 sierpnia nastąpi oficjalne otwarcie. Czy podoba się mieszkańcom?
Najdłużej czekano na konieczność skoordynowania prac elektrycznych związanych z modernizacją linii przesyłowych zasilających m.in. trafostację, do której podłączone będzie oświetlenie placu, zasilanie sceny, fontanna, systemy nawadniania i fortepian.
Przed ukończeniem prac w opinii publicznej pojawiało się wiele negatywnych uwag na temat modernizacji: że betonu i bruku jest za dużo, a cienia i zieleni za mało. Niektórzy porównywali inwestycję do placu Defilad w Warszawie.
Wybraliśmy się na plac z kamerą Beskidzkiej TV, żeby zapytać bielszczan, jak się podoba. Przepytaliśmy kilkunastu mieszkańców i usłyszeliśmy tylko dwa głosy dezaprobaty. Jeden dotyczył braku toalety. – Gdzie teraz ci wszyscy ludzie będą gonić? – pytał bielszczanin.
Drugi głos, od starszej pani, był całkowicie krytyczny. – To jest po prostu masakra, jedno wielkie nieporozumienie. Komu to ma służyć? Chyba menelom do picia i spania na tych ławkach. Gdzie zieleń? Kto tutaj będzie siedział? Przy takiej temperaturze to można tu obiad ugotować – mówiła.
Zdecydowanie dominowały jednak głosy pozytywne. – To jest inny wymiar. Często jeździmy do Niemiec i tam jest podobny wystrój. Bardzo starannie to zrobiono. Ta zieleń jeszcze urośnie, drzewa są nasadzone, ale to ma być również plac, gdzie będzie scena, gdzie będą koncerty. Jest lepiej niż było. Parking, który tu był straszył i na pewno nie był ozdobą miasta. Modernizacja ożywi ulicę 11 Listopada – usłyszeliśmy.
TO ja proponuję wszystkim malkontentom, aby kolejny plac remontowany albo jakaś ulica zostały klepiskiem. Wtedy przestaniecie narzekać może na beton i będziecie zadowoleni. Bielsko ma więcej problemów niż plac, który ma pełnić jakąś funkcje w mieście, a jest za mały, aby go zamieniać w park, sad czy coś w tym stylu, ponieważ ze względu na okoliczną zabudowę takie miejsce by i tka nie było w stanie przetrwać. Poczekajcie kilka lat, niech te drzewa trochę podrosną, i efekt placu będzie zgoła inny
TO ja proponuję wszystkim malkontentom przyjąć „efekt placu” za zgoła inny efekt, który ma pełnić jakąś funkcję w mieście i tka był w stanie przetrwać.
zgoła będzie jeśli plac się jeszcze bardziej rozbierze
To, że zniknął postój dla taksówek to bardzo dobrze i plac w końcu może być pożyteczny dla mieszkańców. Niestety zabetonowanie prawie wszystkiego spowoduje taki wzrost temperatur, że w lecie ludzie będą to miejsce omijać z daleka. Pszczoły i inne stworzenia podobnie. Szkoda bo nie trzeba dużo, żeby było dobrze.
Jak ZWM tandeta i tyle a cóż macie co wybieracie ha ha
XXI wiek – beton i rachityczbe drzewka, które nigdy nie urosną. Będę omijał z daleka. No i minimum 50-70 miejsc parkingowych diabli wzięli. “Dziękujemy” nawiedzonym władzom…
To jest plac a nie park, w Bielsku są setki hektarów parków i zieleni. Parkingów w okolicy jest mnóstwo więc można się kawałek przejść dla zdrowia.
Ondrej ma rację, nie ma powrotu do miejsc parkingowych na takim placu, to przeszłość. A drzewka?, teraz sadzą jeśli nie iglaki to drzewka z małą ilość∂nią liści bo później problem z ich sprzątaniem, zrobiliśmy się praktyczni, wygodni.
Ja się nie znam, ale najlepiej powołać niezależną komisję aby wypowiedziała się ile cienia jest w betonie.
Lepiej jednak referendum z pytaniem – ile rozumu może mieć Hermenegilda?