Wydarzenia Sucha Beskidzka

Piesi w niebezpieczeństwie

Sytuacja pieszych poruszających się drogą krajową nr 28 w Kojszówce jest nie do pozazdroszczenia. Chodnika nie ma po żadnej stronie jezdni, a pobocza są bardzo wąskie. Tiry niemal ocierają się o idących ludzi, dla których jedyną możliwością ucieczki przed rozpędzonymi samochodami jest skok do głębokiego rowu…

Lata mijają, ruch kołowy na drodze krajowej nr 28 coraz bardziej wzrasta, a wzdłuż niej powstają kilometry chodników. Wszędzie, tylko nie w Kojszówce, która pozostała chyba jedyną miejscowością położoną przy tym ruchliwym trakcie, gdzie piesi nadal muszą chodzić wyłącznie poboczami. Ludzie idący na zakupy lub na przystanek przemykają wzdłuż jezdni z sercem w gardle. Nie każdemu udaje się pokonać trasę bez szwanku, bo droga jest prosta, równa i niejeden kierowca pozwala sobie na niej zbyt mocno docisnąć pedał gazu.

– Od lat słyszymy, że są czynione starania, by doprowadzić do budowy chodnika, ale to najwyraźniej tylko słowa bez pokrycia. Nasi bliscy codziennie narażają życie, a my nie jesteśmy w stanie zapewnić im bezpieczeństwa. Jeśli tak dalej będzie, to po prostu zrobimy blokadę drogi krajowej. To chyba jedyna skuteczna metoda, żeby ktoś w końcu dostrzegł nasze potrzeby. Przetestowaliśmy ją, gdy odcięto nam dojazd do centrum wsi. Jesteśmy w stanie w każdej chwili ponownie się zorganizować i godzinami chodzić po przejściu dla pieszych – mówi wzburzony kojszowianin.

Być może jednak nie będą potrzebne aż tak drastyczne środki. Sprawa ciągnie się bowiem od 2009 roku i wszystko wskazuje na to, że jest bliska szczęśliwego finału. Długo jednak wydawała się patowa. Gdy lata temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała remont drogi krajowej nr 28 na odcinku przechodzącym przez Kojszówkę, wszyscy liczyli na to, że będzie się on wiązał z wykonaniem chodnika. Również samorząd gminy Maków Podhalański. Ale budowy trotuaru nie było w planach. GDDKiA zgodziła się ją jednak przeprowadzić, jeśli władze gminy sfinansują opracowanie dokumentacji projektowej.

Radni zabezpieczyli na jej wykonanie 78 tys. zł w budżecie na 2009 rok, lecz zarządca drogi postawił projektantowi nierealne do spełnienia warunki. Zażądał, aby chodnik miał półtora metra szerokości i był odsunięty od krawędzi jezdni o minimum 5 metrów. Są to wymogi wynikające z 43 paragrafu Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2 marca 1999 roku. Ten sam przepis dopuszcza usytuowanie trotuaru bezpośrednio przy jezdni w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych warunkami miejscowymi, ale GDDKiA nie zgodziła się na żadne odstępstwo od obowiązujących wytycznych. Pozostała głucha na argument, że w Kojszówce ogrodzone posesje ciągnące się wzdłuż drogi uniemożliwiają zachowanie tak dużego odstępu między szosą a chodnikiem. Nawet trzy lata negocjacji nie wystarczyły, by zmieniła pierwotne stanowisko.

W 2016 roku opisaliśmy analogiczną sytuację w Osielcu, gdzie jednak GDDKiA wykazała się dużo większą elastycznością. Gdy wyszło na jaw, że nie wszyscy właściciele leżących przy drodze działek zgadzają się na przekazanie ich fragmentów pod budowę chodnika, przystała na usytuowanie go przy samej jezdni. Artykuł zmobilizował samorządowców gminy Maków do wznowienia rokowań z zarządcą drogi. Tym razem okazały się one bardziej skuteczne i ostatecznie GDDKiA wyraziła zgodę na znaczne zmniejszenie odstępu dzielącego trotuar od szosy w Kojszówce.

– Znaleźliśmy już projektanta, który przygotuje koncepcję budowy chodnika, a po jej zaakceptowaniu przez Generalną Dyrekcję, opracuje dokumentację projektowo-kosztorysową. Powinna być ona gotowa w ciągu kilku najbliższych miesięcy – mówi burmistrz Makowa Paweł Sala. Włodarz po cichu liczy na to, że sam chodnik również powstanie jeszcze w tym roku. Ale szanse na to są niewielkie. – Inwestycja jest wpisana do Programu Budowy Ciągów Pieszo-Rowerowych z realizacją po dwa tysiące dziewiętnastym roku – informuje Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA. Chodnik ma mieć długość 1,35 km i będzie wiódł od mostu na Skawie aż niemal po granicę Kojszówki z Osielcem. 

google_news