Wydarzenia Sucha Beskidzka Wadowice

Sanktuarium na papieskim groniu

Jak mało kto wpłynął na rozwój turystyki pielgrzymkowej w Beskidzie Małym. Doprowadził też do ostatecznej zmiany nazwy górskiego szczytu. A jego największe dzieło, stojące na pograniczu powiatów suskiego i wadowickiego, służyć będzie wiernym i miłośnikom gór zapewne przez setki lat…

Andrychowianin Stefan Jakubowski należy do honorowych członków Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Pracując na Śląsku propagował uroki Beskidów wśród Ślązaków i mieszkańców Zagłębia. Współorganizował – i nadal to czyni – doroczny zlot, przekształcony w Rajd Górski „Szlakami Jana Pawła II”. Pierwszy rajd nie należał do radosnych. – Miał się odbyć w niedzielę 17 maja 1981 roku z metą w Świnnej Porębie – wspomina. -Tymczasem, 13 maja doszło do zamachu na Ojca Świętego. Rajd odbył się, ale odwołaliśmy występy zespołów. Ich członkowie wzięli jednak udział w zlocie. Organizatorem tych imprez turystycznych był… Dom Mody „Elegancja” z Katowic, gdzie Stefan Jakubowski był zatrudniony. Po przejściu na emeryturę zdecydował, by rajdy kontynuować. Między innymi w tym celu powstało – pierwsze w Polsce – Rodzinne Koło PTTK „Szarotka” utworzone właśnie przez rodzinę Jakubowskich. Od 1990 roku mety zlotu wyznaczane są już tylko na Groniu Jana Pawła II.

PIERWSZY KROK

W pewnym momencie andrychowianin i jego nieżyjąca już żona Danuta uznali, że trzeba zrobić jeszcze więcej. – Zorganizowaliśmy uroczystości z okazji 70-lecia urodzin Jana Pawła II. Odsłoniliśmy wtedy pamiątkową, dedykowaną papieżowi, drewnianą tablicę w schronisku „Leskowiec”. Msza święta odbyła się przed schroniskiem – wspomina. To był jeden z pierwszych kroków do dzieł jeszcze większych, podejmowanych przez małżonków. 10 lat po zamachu na Jana Pawła II rodzina Jakubowskich ufundowała krzyż „Ludziom Gór”, który stanął na Jaworzynie, dzisiejszym Groniu Jana Pawła II. Poświęcił go biskup Jan Szkodoń. – Biskup zaskoczył uczestników uroczystości – uśmiecha się Stefan Jakubowski. – Przyszedł normalnie ubrany, w koszulę w kratę, niektórzy nawet go nie poznali. Dopiero przed uroczystością się przebrał. Jakubowscy na tym nie poprzestali. Andrychowianin początkowo przymierzał się do utworzenia Drogi Krzyżowej z Rzyk Jagódek na szczyt Jaworzyny. Ale przy krzyżu gromadziło się na modlitwę i odmawianie różańca coraz więcej osób, więc zapadła decyzja o budowie kaplicy „Ludziom Gór”. Realizację pomysłu poprzedził ogromny wysiłek włożony w przygotowania. Działkę położoną w miejscu, gdzie stał już krzyż przekazali Irena i Stanisław Targoszowie. – Podczas budowy okazało się, że zakrystia kaplicy znajduje się częściowo… na innej działce – mówi Maria Jakubowska-Szczotka, córka Stefana i obecnie współgospodyni obiektu. – Dokonujący pomiaru geodeci powiedzieli mi, że trzeba będzie zakrystię zburzyć – dodaje senior Jakubowski. – Władysława i Władysław Cholewowie, właściciele tej sąsiedniej działki, od razu zgodzili się przekazać ją pod zakrystię – dopowiada Maria. Wspomina, że ojciec podczas budowy kaplicy często nie wracał do domu. Podobnie wspomagający go Adam Karcz. Spali na rozkładanych łóżkach w niewielkim budynku, będącym niegdyś częścią wyciągu narciarskiego. Stamtąd też poprowadzono prąd na budowę. Kaplica jest zbudowana z cegły i oblepiona kamieniami. Jej pierwszą część wzniosła firma budowlana, resztę wykonał Stefan Jakubowski. W sumie teren sanktuarium górskiego to obszar o 10 tysięcy m2. Kaplicę budowano przez rok, a poświęcił ją we wrześniu 1995 roku ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej biskup Tadeusz Rakoczy. Sanktuarium przekazano parafii Św. Macieja w Andrychowie. Znajduje się tutaj, prócz kaplicy, zakrystii i dzwonnicy, także Droga Krzyżowa pod chmurką oraz postawiony w 2001 roku pomnik Jana Pawła II. A wszystko to ogrodzone i pięknie wkomponowane w otaczającą naturę. Poniżej znajduje się schronisko, nowo wybudowana goprówka, a wędrując kilkanaście minut można dotrzeć na szczyt Leskowca. Kaplica i towarzyszące jej obiekty powstały także dzięki darczyńcom i zbiórkom przeprowadzanym przed kościołami.

PRZEMIANOWANY SZCZYT

Stefan Jakubowski wytyczył też szlak „Białych Serc”, wiodący z Rzyk Jagódek łagodnymi zboczami do sanktuarium. Jego udziałem jest też ostateczna zmiana nazwy szczytu z Jaworzyny na Groń Jana Pawła II. Komisja Turystyki Górskiej Oddziału PTTK „Ziemia Wadowicka” podjęła stosowną uchwałę już w 1981 roku, ale brakowało ostatecznej decyzji władz rządowych. Po zabiegach Stefana Jakubowskiego w 2003 roku minister spraw wewnętrznych i administracji wydał w tej sprawie rozporządzenie i już oficjalnie góra z sanktuarium na szczycie otrzymała nazwę Groń Jana Pawła II. W kaplicy znajduje się wyjątkowa pamiątka. To fotel wykonany przez oświęcimskich salezjan, w którym zasiadał Jan Paweł II na Kaplicówce w Skoczowie podczas pielgrzymki w 1995 roku. Groń tętni życiem. Jak wylicza Maria Jakubowska-Szczotka odbywa się tutaj kilkadziesiąt stałych przedsięwzięć o charakterze pielgrzymkowo-turystycznym i modlitewnym. Prócz tego wielu wędrowców przybywa tu spontanicznie, z potrzeby serca. A wygląda na to, że jeszcze liczniej i gwarniej będzie tu już na co dzień. Bo Stefan Jakubowski ma kolejne marzenie – budowę na terenie sanktuarium ośrodka dla ubogich dzieci, gdzie mogłyby wypoczywać, obcować z przyrodą i pamiętać o chrześcijańskich tradycjach.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jadwiga
Jadwiga
3 lat temu

Niewiarygodne ile może zdziałać jedna Rodzina, a teraz wszystkie szlaki na Gron JP II są wręcz oblegane