Starosta żywiecki: Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo!

Suchej nitki nie pozostawia starosta żywiecki Andrzej Kalata na pomysłodawcach i inicjatorach planów budowy ciepłowni/spalarni w Żywcu i Wieprzu. Twierdzi, że przy tym padło bardzo wiele kłamstw, a on nie boi się tego powtórzyć przed sądem.

Specjalne oświadczenie w sprawie planów budowy ciepłowni/spalarni, która od wielu miesięcy przykuwa uwagę mieszkańców Żywca i okolicy, starosta Andrzej Kalata wygłosił podczas wczorajszej (6 listopada) konferencji prasowej.

– Z dokumentów, które przygotowała spółka Beskid Żywiec, wynika wyraźnie, że to nie będzie żadna ciepłownia, ale spalarnia. I w tej kwestii nie dam się nikomu zastraszyć żadnymi metodami gangsterskimi czy esbeckimi. Nie boję się tego powiedzieć przed sądem. Niech wnioskodawcy najpierw przeczytają swoje własne dokumenty, a potem dyskutują. Z naszej strony nie ma zgody, aby do powiatu żywieckiego zwozić śmieci z innych części Polski czy nawet Europy. A takie przypuszczenia wynikają z faktu, że rocznie do spalarni będzie potrzebne ponad 30 tysięcy ton rdf. Tymczasem z informacji wójtów z powiatu żywieckiego, o które ich poprosiłem, wynika, że maksymalnie w ciągu roku ilość odpadów rdf z całej Żywiecczyzny to góra 6 tysięcy ton! Są snute opowieści, że te instalacje będą produkować prąd, ale o tym nie ma ani jednego słowa we wniosku przygotowanym przez spółkę Beskid Żywiec. W parafiach żywieckich odczytano informację od burmistrza Żywca Antoniego Szlagora, że nigdy nie było planów budowy spalarni. Pojawiły się nawet stwierdzenia, że spółka Beskid Żywiec zaniechała swoich planów budowy ciepłowni już pół roku temu. To czemu nie wycofano wniosków z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska? To co słyszymy to kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo! – podkreślił starosta Andrzej Kalata.

Odniósł się on również do ankiety dotyczącej budowy ciepłowni/spalarni zamieszczonej na stronie internetowej żywieckiego Starostwa Powiatowego, która kilka tygodni temu wywołała ogromną burzę w Żywcu. W tej ankiecie jedno z pytań brzmiało: „Czy uważasz, że Burmistrz nie rezygnując z budowy spalarni powinien zostać odwołany?”. Na „tak” odpowiedziało aż 84 proc. ankietowanych. W odpowiedzi na to burmistrz Antoni Szlagor złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Żywcu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników żywieckiego Starostwa Powiatowego, bo jego zdaniem mogło dojść do wywierania wpływu na czynności urzędowe.

– Pytanie w ankiecie o ewentualne odwołanie burmistrza jest zasadne. Bo spalarnię nie będzie prowadzić spółka Beskid Żywiec, ale całkowicie prywatna spółka, nad którą zupełnie nie będzie kontroli. Dlatego apeluję, aby spółka Beskid Żywiec i burmistrz Antoni Szlagor posłuchali głosu społecznego i niech lepiej zajmą się propagowaniem rozbudowy sieci gazowej – podkreślił starosta Andrzej Kalata.

Obecny na konferencji przewodniczący Rady Powiatu Żywieckiego Wiesław Sypta podkreślił, że powiat żywiecki to nie jest prywatny folwark burmistrza Antoniego Szlagora.

– Radni powiatowi, jako przedstawiciele gmin, muszą interweniować. Gdyby takie spalarnie powstały, to skutki uboczne byłyby katastrofalne dla zdrowia powodując szereg chorób u mieszkańców Żywca i Żywiecczyzny – zaznaczył przewodniczący Wiesław Sypta.