Bielsko-Biała Sport

Szybkie otwarcie i cenne trzy punkty. “Górale” pokonali Resovię – ZDJĘCIA

26 września na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, w ramach 10. kolejki Fortuna 1 Ligi, zespół Podbeskidzia podejmował Resovię Rzeszów. Bielszczanie mimo faktu, że ponad 60 minut musieli radzić sobie w dziesięciu, zgarnęli pełną pulę i awansowali na trzecią pozycję w tabeli.

“Górale” rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia i już w 2. minucie objęli prowadzenie. Goku Roman przymierzył zza pola karnego tuż przy słupku i ucieszył kibiców TSP. Kolejna dobra akcja gospodarzy miała miejsce w 19.  minucie, gdy groźnym strzałem popisał się Giorgi Merebashvili, a jeszcze lepszą interwencją golkiper Resovii Branislav Pindroch. Chwilę później mocny strzał Konrada Gutowskiego otarł się o obrońcę i piłka wyszła na rzut rożny, z którego dośrodkował Michał Janota a niecelnie z woleja uderzył Kacper Gach.

Goście pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 22. minucie. Na bramkę Podbeskidzia szarżował Marcin Adamski, który dośrodkował piłkę w pole karne, ta otarła się o Sebastiana Strózika i wyszła na aut. 120 sekund później bielszczanie odpowiedzieli zablokowanym strzałem Dominika Frelka, po którym z kornera dośrodkował Michał Janota a niecelnie główkował Daniel Mikołajewski.

Sytuacja dla miejscowych mocno skomplikowała się w 28. minucie. Podopieczni trenerów Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego przeprowadzili znakomitą kontrę, Konrad Gutowski podał prostopadle do Giorgi Merebashvilego, ten dostrzegł lepiej ustawionego Kamila Bilińskiego, który jednak nie przyjął dobrze piłki i jego spóźniony strzał zatrzymał bramkarz Resovii. Niestety w tej akcji doszło do zderzenia napastnika Podbeskidzia z golkiperem, który padł jak rażony piorunem. Po analizie VAR okazało się, że Kamil Biliński zaatakował przeciwnika wyprostowaną nogą i sędzia Krzysztof Jakubik pokazał mu czerwoną kartkę.

Od 31. minuty gospodarze grali w osłabieniu, co próbowała wykorzystać Resovia. W 34. minucie przyjezdni oddali pierwszy celny strzał w meczu. Dawid Kubowicz przymierzył  zza pola karnego, ale jego próbę pewnie obronił Martin Polaček. W 42. minucie kolejne natarcie gości zakończyło się niecelnym uderzeniem Kamila Antonika. Mimo gry w dziesięciu, bielszczanom udało się utrzymać jednobramkową zaliczkę do przerwy.

Po zmianie stron grający w osłabieniu gospodarze niespodziewanie podwyższyli prowadzenie. W 48. minucie Giorgi Merebashvili pięknym, technicznym strzałem pokonał bramkarza Resovii i zrobiło się 2:0. W odpowiedzi na niekorzystny obrót sprawy zespół z Rzeszowa w 54. minucie próbował zaskoczyć defensywę Podbeskidzia, ale główkę Kamila Antonika zastopował efektowną paradą Martin Polaček.

Przez kolejne minuty mecz się toczył głównie w środkowej strefie boiska. Ekipa spod Klimczoka mądrze się broniła, trzymając na dystans bezradnego przeciwnika, choć ten w 59. minucie znów spróbował szczęścia. Tym razem znakomitą okazję zmarnował Sebastian Strózik, który nie potrafił zamienić na gola dobrego podania Kamila Antonika. Chwilę później w przeciwległym polu karnym szarżował Giorgi Merebashvili, który padł na murawę, ale sędzia w tej sytuacji nie dopatrzył się przewinienia obrońcy Resovii.

Kolejny raz serca fanów TSP zabiły szybciej w 68. minucie, gdy gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, w której Giorgi Merebashvili przegrał pojedynek sam na sam z rzeszowskim bramkarzem. W 76. minucie szansę na złapanie kontaktu mieli goście. Po rzucie rożnym groźnie strzelał Bojan Gvozdenović, ale futbolówka po jego uderzeniu poleciała nad poprzeczką. W ostatnim kwadransie spotkania obie drużyny mimo starań już nie stworzyły sobie stuprocentowych okazji do zmiany rezultatu, choć warto odnotować strzały Mateusza Wypycha po stronie Podbeskidzia i Sebastiana Strózika dla Resovii. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem “Górali” 2:0.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Resovia Rzeszów 2:0 (1:0)
1:0 Goku Roman (2′)
2:0 Giorgi Merebashvili (48′)

Zdjęcia: Artur Jarczok

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
bks
bks
2 lat temu

Kto chodzi a kto nie chodzi….. ciekawi mnie ta miejska kopanina. Czepiasz się i tyle….A może Ty też chodzisz na tą kopaninę?????? Mądrala.

Irek
Irek
2 lat temu

Kto na to chodzi to widać taka kopanina wiejska goroli.