Plac Wojska Polskiego w Bielsku-Białej nie jest wizytówką miasta. Służy jako parking i postój taksówek. Czy można to miejsce uatrakcyjnić? Koncepcję nowego zagospodarowania lansują miejscy radni Janusz Buzek (na zdjęciu) oraz Marcin Litwin, obaj z klubu PiS.
Chcą za jednym zamachem upiec dwie pieczenie: zrewitalizować jeden z największych miejskich placów, a przy okazji rozwiązać problem miejskiego targowiska. Plac targowy przy ulicy Lompy (Cieszyńskiej) został wystawiony na sprzedaż. Taką decyzję podjął właściciel nieruchomości – PSS Społem.
Na razie trwają próby uratowania istniejącego w tym miejscu od wojny targowiska. Dwaj radni zaprezentowali plan „B” na wypadek, gdyby wysiłki te okazały się daremne. Ich pomysł sprowadza się między innymi do tego, by targowisko przenieść na plac Wojska Polskiego. Ale miałby on pełnić nie tylko rolę placu targowego. Tę funkcję dwójka radnych rezerwuje bowiem tylko dla niewielkiej części, położonej na jego północno-wschodnim krańcu, w okolicy kamienicy Pod Żabami. Ogólna koncepcja jest taka, by plac „na którym dominują teraz asfalt, kamienne płyty i samochody, gdzie brakuje stolików kawiarnianych, zieleni, miejsc odpoczynku i rekreacji” – jak postrzegają go pomysłodawcy rewitalizacji – przeobrazić w „miejsce przyjazne mieszkańcom i chętnie przez nich odwiedzane”. Stąd też poza strefą handlu – zakładają – miałyby tam powstać także strefa wypoczynku oraz rekreacyjno-usługowa. Oprócz straganów znalazłoby się więc miejsce także dla ławeczek, wielofunkcyjnych boksów pełniących między innymi role huśtawek, leżaków, miniczytelni czy stojaków na rowery. Pojawiły się również ogródki kawiarniane i restauracyjne. Nie zapomniano także o zieleni, pergolach i trawnikach – choć z posadzeniem większych drzew byłby problem.
Pod płytą placu zaplanowano bowiem duży parking podziemny, niewątpliwie bardzo potrzebny w tym rejonie miasta.
Radni mają już gotowe kolorowe wizualizacje (przygotowane przez pracownię architektoniczną), a realizacja ich koncepcji pochłonęłaby według wstępnych szacunków około 30 milionów złotych. Przy czym – wynika z ich wyjaśnień – nie upierają się, że tak właśnie plac Wojska Polskiego należy zagospodarować. Ważne, by to miejsce uatrakcyjnić. Chcą przekonać prezydenta miasta do tego, aby ogłosił otwarty konkurs na architektoniczno-urbanistyczny projekt rewitalizacji tego zakątka miasta. Nie kryją, że przedstawiona przez nich koncepcja też zostałaby do konkursu zgłoszona. Wszystko pięknie, z tym tylko, że władze miasta już kiedyś taki konkurs ogłosiły i wybrały nawet zwycięski projekt, który również zakładał między innymi budowę podziemnego parkingu. Odstąpiły jednak od jego realizacji z uwagi na gigantyczne koszty tego przedsięwzięcia. Generowały je głównie prace związane właśnie z budową podziemnego parkingu. Wiązały się bowiem z ogromnym wyzwaniem natury inżynieryjnej. Ale mamy w końcu XIX wiek i w ostatnich latach sporo się w metodach inżynieryjnych zmieniło. Skoro tamten projekt wciąż leży w szufladzie, to w każdej chwili można do niego wrócić…
Pewne wątpliwości może budzić pomysł ulokowania na placu Wojska Polskiego miejskiego targowiska (stosunkowo niewielkiego, bo dysponującego – według założeń projektu – osiemnastoma boksami 2-stanowiskowymi oraz sześcioma 4-stanowiskowymi). Radni co prawda przekonują, że ten plac przez wiele lat pełnił taką właśnie rolę i „od zawsze” odbywał się tam handel. Było to jednak bardzo dawano, za nieboszczki Austrii i w latach międzywojennych. Teraz w Białej funkcjonuje – z powodzeniem – targowisko miejskie przy ulicy Broniewskiego i przenoszenie na plac Wojska Polskiego targowiska z Bielska wydaje się nieco naciąganym rozwiązaniem. Tym bardziej, że los tego przy ulicy Lompy nie jest jeszcze przesądzony.
Oczywiście plac Wojska Polskiego prezentuje się nieciekawie i wymaga, bez dwóch zdań, porządnego liftingu, lecz czy od razu trzeba tam stawiać stragany?
Na reprezentacyjnych miejskich placach na całym świecie handluje się co prawda różnymi bibelotami, pamiątkami czy rękodziełem, lecz nie workami ziemniaków czy kapustą. Równie dobrze można by pomyśleć o przenosinach targu z ulicy Lompy na stary bielski Rynek (przez stulecia pełnił przecież taką rolę) lub na pobliski plac Chrobrego…
Rewitalizacja i owszem. Parking podziemny super. Ale na górze zrobić jakiś mini park , skwer do wypoczynku, kawiarnie, itp. a nie budy i stragany. Może jeszcze postawić zielone szczęki by chcieli?
No kapitalny pomysł. Szczególnie dla turystów idących deptakiem. Dobrze,że Pis nie wygrał ostatnich wyborów. Proponuję zburzyć kościół przy dworcu i tam zrobić targowisko.
Tyle można się tylko spodziewać po pisiulach,czyli “cofania się do tyłu ” !!
Pisz jak będziesz miał coś konkretnego do powiedzenia.
Najpierw żółte dopiero potem czerwone. Nigdy odwrotnie !
autor jest dwa wieki do tyłu ???
Widać ze niektorzy są dwa wieki do tylu w miastach wiele wiecej znaczacych od bielska takie targi to ogromna atrakcja switny pomysl byle by doszedł do skutku a ci ktorzy myśla knaczej to są naprawdę zacofani