Kajakarz podczas spływu Skawą wpadł do rwącej wody. Mężczyzny nie zdołano uratować.
Grupa znajomych uczestnicząca w kajakowym spływie na Skawie 24 lipca, mijała Witanowice, gdy jeden z kajakarzy wpadł do wody i zniknął w bystrym nurcie rzeki. Natychmiastowa akcja poszukiwawcza nie przyniosła skutku, toteż wezwano pomoc. Interweniowali strażacy zawodowi z JRG Wadowice, druhowie ochotnicy z OSP Radocza, OSP Woźniki oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Mężczyznę – 46-latka z Jaworzna – odnaleziono, lecz nie zdołano przywrócić mu czynności życiowych. Wezwany lekarz stwierdził zgon. Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności tragedii.
A czy był w kapoku
Babskie ciekawstwo, jaka różnica czy wyłowiony topielec był w kapoku czy bez, nie żyje młody człowiek, tragedia.