Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn Czechowice-Dziedzice Żywiec Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Trudny do wytępienia, groźny dla zdrowia

Fot. Dorota Krehut-Raszyk

Choć co roku jest tępiony, w wielu miejscach powiatu cieszyńskiego wciąż można spotkać barszcz Sosnowskiego. Wysoka nawet na cztery metry roślina, z okazałymi baldachami kwiatowymi i ozdobnymi liśćmi, jest bardzo trudna do zwalczenia, a co najgorsze – niebezpieczna dla zdrowia, szczególnie dzieci i osób cierpiących na alergię. Kontakt z nią może powodować oparzenia skóry. Co roku do nich dochodzi.

Barszcz Sosnowskiego przywędrował do nas z Kaukazu jako roślina pastewna. W dawnym Związku Radzieckim był uznawany za wartościowy materiał na paszę i jako taki został przekazany do uprawy w republikach satelickich. I właśnie dlatego potocznie jest nazywany… zemstą Stalina. Po tym bowiem jak pomysł uprawy barszczu Sosnowskiego okazał się nie najlepszy, obsadzone nim pola porzucono, a ekspansywna roślina zaczęła się w szybkim tempie rozprzestrzeniać. Dopiero podczas prób jej usunięcia zauważono, że nie tylko jest bardzo groźna dla zdrowia, ale kłopotliwa do zwalczenia.

Na czym polega ryzyko kontaktu z barszczem Sosnowskiego? W upalne dni, pod wpływem działania promieni UVA i UVB, związki zawarte w soku i wydzielinie włosków gruczołowych rośliny wiążą się ze skórą i powodują oparzenia drugiego i trzeciego stopnia. W ciągu 24 godzin nasilają się objawy w postaci zaczerwienienia skóry i pęcherzy z surowiczym płynem. Stan zapalny utrzymuje się około trzech dni, a miejsca podrażnione zachowują wrażliwość na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat. Toksyny mogą wywoływać także podrażnienia dróg oddechowych, nudności, wymioty, bóle głowy i zapalenie spojówek.

– Barszcz Sosnowskiego najczęściej można spotkać na łąkach, polach uprawnych, przy drogach, wzdłuż brzegów rzek, jezior czy potoków, ale także w ogrodach, parkach i lasach. Często bywa mylony z koprem lub arcydzięglem. Obecnie w Polsce ta roślina jest objęta prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży – przypomina Piotr Przewdzing, powiatowy inspektor sanitarny w Cieszynie. Kto miał kontakt z barszczem Sosnowskiego, powinien jak najszybciej i dokładnie umyć skórę dużą ilością letniej wody z mydłem, a następnie przez co najmniej dwie doby unikać słońca, gdyż promieniowanie ultrafioletowe zwiększa stan zapalny i ryzyko powstania blizn. Jeśli pojawią się objawy oparzeń, konieczna jest konsultacja z lekarzem.

Barszcz próbują wytępić na swoim terenie poszczególne gminy, a także właściciele prywatnych posesji. Chcąc się pozbyć zielonego intruza, trzeba zachować specjalne środki ostrożności – zakryć jak największą część ciała odzieżą syntetyczną, założyć okulary ochronne i uzbroić się w cierpliwość. Zwalczanie barszczu Sosnowskiego w danym miejscu może zająć kilka lat, m.in. ze względu na sięgające dwóch metrów korzenie.

google_news