Policjanci prowadzą postępowanie w sprawie o wykroczenie, dotyczące wczorajszego zdarzenia, gdy w potoku Bładnica, na pograniczu Godziszowa i Bładnic Dolnych, w niewyjaśnionych okolicznościach, znalazł się seat leon. Pisaliśmy o nim tutaj.
Gdy służby ratunkowe pojawiły się na miejscu zdarzenia, w pojeździe nie było nikogo. Mundurowi ustalili, że seatem podróżowały dwie osoby, co potwierdzone zostało także na nagraniach z monitoringu .Osoby te o własnych siłach zdołały wydostać się ze znajdującego się w wodzie auta.
– Właściciel samochodu, mieszkaniec powiatu cieszyńskiego, poinformowany o zdarzeniu, stwierdził, że widział syna, który wcześniej kierował seatem. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Tym razem zakończyło się bezpiecznie. Pojazd został wydobyty z koryta rzeki i odholowany na koszt właściciela na parking strzeżony – informuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Pojazd raczej już tylko na złom.
Chłopcy troche popłynęli, dosłownie
Tam jest przejazd przez wodę i to normalne że mieszkańcy z tego korzystają. Problem w tym że woda po opadach była wyższa i prąd rzeki porwał auto. Nie można mieć pretensji do kierującego ponieważ bardzo trudno jest ocenić gdzie jest granica nurtu wody.
Dwa ć puny
Jakas parka szukała zacisznego miejsca.
Pewnie niebawem podobny seacik pojawi się na :rynku wtórnym”
Jak tysiące aut z Niemiec po ich powodzi.