Wydarzenia Bielsko-Biała

W nawigacji: uwaga, szkoła!

Okolice szkół to bez wątpienia jedne z najbardziej newralgicznych punktów na drogach. Z uwagi na wzmożony ruch pieszych – i to tych najmłodszych wiekiem – kierowcy powinni w takich miejscach zachować najwyższą ostrożność. Tym bardziej, że wiele dzieci nie w pełni zdaje sobie jeszcze sprawę z wielkiego zagrożenia, jakim są dla nich ruchliwe ulice. Z tego też względu takie miejsca są oznaczane w szczególny sposób, po to, aby kierowca miał pełną świadomość, iż zbliża się do szkoły i powinien bardzo uważać. Czy można zrobić coś więcej?

Bielski radny Bronisław Szafarczyk zaproponował podczas jednej z sesji Rady Miejskiej, aby władze Bielska-Białej jeszcze bardziej niż obecnie zadbały o bezpieczeństwo uczniów zdążających na zajęcia i ze szkoły. Jego propozycja jest dość prosta i – jak sam przyznał – wcale nie odkrywcza.

Tarnowski pomysł

– Przed kilku laty w Tarnowie, z inicjatywy tamtejszego Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego i policji opracowano oprogramowanie do nawigacji samochodowej, posiadające funkcję ostrzegania przed zbliżaniem się szkoły. W odległości około 400 metrów przed szkołą lub przejściem szczególnie uczęszczanym przez dzieci oprogramowanie generuje komunikat o treści „Uwaga szkoła” – radny przedstawił swój – a właściwie zapożyczony – pomysł, sugerując, że coś podobnego można by wprowadzić w stolicy Podbeskidzia, a nawet – przy współpracy z okolicznymi samorządami – na terenie całego powiatu.

 

Z odpowiedzi udzielonej radnemu wynika, że władze miasta nie przewidują – przynajmniej na razie – wprowadzenia w Bielsku-Białej takiego rozwiązania. Urzędnicy sugerują bowiem, że nie ma żadnych miarodajnych danych mówiących, iż działanie to okazało się skuteczne i faktycznie wpłynęło znacząco na poprawę sytuacji w rejonie tarnowskich szkół. Nikt bowiem – jak się okazuje – do tej pory takich badań w Tarnowie nie przeprowadził, a cała akcja wydaje się być tylko jednorazowym przedsięwzięciem. Poza tym trzeba liczyć się z kosztami, jakie generowałoby stworzenie i wdrożenie do systemu nawigacji samochodowej dodatkowej opcji powiadamiania kierowców. Bo gmina nie ma żadnego wpływu na to, jakie informacje zawiera taka nawigacja – przyznają w Wydziale Komunikacji bielskiego ratusza. System jest bowiem komercyjnym przedsięwzięciem prywatnych firm. Oczywiście – jak mówi jeden z urzędników – jest wielce prawdopodobne, że taką usługę gmina mogłaby wykupić u któregoś z administratorów nawigacji samochodowej, lecz ile by to kosztowało i jak wyglądałaby taka procedura, nikt w ratuszu nie sprawdzał, bo pomysł został odrzucony.

Robić co do tej pory

Władze miasta w sprawie bezpieczeństwa w pobliżu bielskich szkół chcą się bowiem skupić na tym, co robią do tej pory, czyli na odpowiednim oznakowaniu i utrzymywaniu bezpiecznych dróg dojścia do takich placówek. „Oznakowanie to kontrolowane jest corocznie przez Miejski Zarząd Dróg wraz z policją pod kątem wprowadzenia ewentualnych zmian. Działania te prowadzone są w porozumieniu z dyrekcjami szkół, przy aktywnym udziale Miejskiego Zarządu Oświaty” – odpisał radnemu zastępca prezydenta miasta Lubomir Zawierucha. I trzeba przyznać – choć w takich przypadkach warto dmuchać na zimne – że działania te przynoszą efekt. W ostatnich latach – i tu warto odpukać w niemalowane drewno – w pobliżu bielskich szkół nie dochodziło do wypadków z udziałem dzieci.

 

Co zaś tyczy się specjalnych komunikatów generowanych przez samochodową nawigację, to osoby znające temat zwracają uwagę na jeszcze jeden istotny szczegół. Otóż twierdzą, że mieszkańcy miasta – a takich jest na bielskich drogach najwięcej (tak dzieje się w każdej innej miejscowości) – na znanym sobie terenie z nawigacji nie korzystają. Generowanych przez nią komunikatów o zbliżającej się szkole mało kto by więc słuchał.

Warto też wyjaśnić, że kilka lat temu (dokładnej daty nie pamiętają nawet w Tarnowie) tamtejszy WORD wraz z policją prowadził akcję „Zwalniam przed szkołą”. W jej ramach dogadano się z jedną z firm (Mapamap) przygotowujących mapy do nawigacji samochodowej, aby umieściła w oprogramowaniu informacje o lokalizacji tarnowskich szkół.

JEDNORAZOWA

AKCJA

Aplikacja taka powstała i była rozdawana kierowcom w trakcie kontroli drogowych. Każdy, kto ją otrzymał, mógł ją sobie wgrać – jako aktualizację – do nawigacji w swoim aucie. Ile dokładnie takich aplikacji rozdano – nie udało się nam ustalić. Istotne jest, że było to jednorazowe działanie prowadzone w ramach swego rodzaju działań promocyjnych. Późniejsze aktualizacje map nawigacyjnych sporządzanych przez tę firmę nie posiadały już takiej funkcji. Dlatego obecnie nawet w Tarnowie mało kto pamięta o tym, że kiedyś kierowcy (oczywiście nie wszyscy) byli w tym mieście informowani o tym, że zbliżają się do szkoły.

 

google_news