Wydarzenia Cieszyn

Cieszyńskie kino pod kreską. Na pomoc nie ma co liczyć?

Fot. Monika Foltyn-Kubera

Czy cieszyńskie kino może liczyć na wsparcie miasta? To pytanie mocno wybrzmiało podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Cieszynie. Wydaje się, że na pomocną dłoń ze strony włodarzy nie ma co liczyć…

Marek Mendroch jest dzierżawcą cieszyńskiego kina „Piast” od 1992 roku. Przez pewien czas było to jedyne kino w mieście. – Przez ponad 30 lat prowadzę cieszyńskie kino, zapewniając mu bieżący, aktualny repertuar, w ramach którego wyświetlane są zarówno atrakcyjne filmy premierowe, jak również prowadzona jest szeroko rozumiana działalność w sferze edukacji filmowej – podkreśla Marek Mendroch.

Wśród takich akcji są m.in. Dyskusyjny Klub Filmowy „Fafik”, Cieszyńskie Prezentacje Filmowe (przegląd jest inicjatywą cieszyńskiego kina, odbyło się już 27 edycji imprezy), studenckie przeglądy filmowe „CzAS Kina”, współpraca z „Kulturą na granicy” – dzięki czemu odbywają się także spotkania autorskie z twórcami filmowymi w ramach Przeglądu Filmowego „Kino na Granicy” – a także współpraca z Uniwersytetem Trzeciego Wieku, szkołami czy przedszkolami. – Niezależnie od działań mających na celu poszerzenie i udostępnienie miejscowym kinomanom jak najbardziej różnorodnego i atrakcyjnego repertuaru, jako dzierżawca kina na przestrzeni lat podjąłem szereg działań inwestycyjnych mających na celu poprawę standardu projekcji filmowej oraz komfortu oglądania filmów – podkreśla Marek Mendroch.

Chodzi m.in. o zakup klimatyzatorów, nowoczesnego, przestrzennego systemu nagłośnieniowego czy ekranu. – W 2010 roku wobec kinowej rewolucji cyfrowej, aby móc nadal prowadzić działalność, byłem zmuszony do zakupu projektora cyfrowego. Koszt zakupu takiego urządzenia opiewał na kwotę prawie pół miliona złotych. Aby móc ów zakup sfinansować, zmuszony byłem sprzedać mieszkanie oraz zaciągnąć kredyt hipoteczny, który spłacałem przez dziesięć lat – podkreśla Marek Mendroch.

Trudny czas pandemii

Na pomoc ze strony władz miasta w prowadzeniu działalności nie miał co liczyć. – Wszystkie inwestycje finansowane były z wpływów z działalności kina oraz z moich własnych oszczędności. Również wszystkie zobowiązania finansowe z tytułu dzierżawy budynku oraz innych kosztów wynikających z bieżącej działalności kina regulowane były na bieżąco, bez opóźnień, ze środków własnych. Jednocześnie chcę podkreślić, że do 2019 roku nie otrzymywałem ani ze strony miasta, ani też od żadnej instytucji żadnych dotacji. Sytuacja zmieniła się w 2020 roku – wspomina Marek Mendroch.

Wówczas z powodu epidemii Covid-19 kina, w tym także cieszyńskie, musiały zostać zamknięte na wiele miesięcy. Udało się przetrwać tylko dzięki rządowym dotacjom. Pandemia spowodowała jednak, że – jak podkreśla Marek Mendroch – od sal kinowych odeszli widzowie powyżej 40. roku życia. Sęk w tym, że to właśnie ta grupa widzów była najmocniej przywiązana do kina „Piast”. – Obecnie notujemy stały wzrost frekwencji na seansach filmowych, ale jest on zbyt wolny w stosunku do kosztów generowanych przez inflację. W przypadku Cieszyna wpływ na frekwencję (choć nie decydujący) ma też działalność otwartego w 2019 roku czterosalowego kina sieciowego – podkreśla dzierżawca „Piasta”.

Prośba o umorzenie

Niestety, mimo że widzowie wracają do kina, koszty utrzymania placówki zwiększyła inflacja. Mimo zatem większej frekwencji oraz wpływów z prowadzonej działalności, przychody za rok ubiegły nie pokryły kosztów. Co miesiąc zatem właściciel notuje straty. – Proces powrotu do kina nadal trwa, ale jest zbyt wolny i nie równoważy wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Dlatego zwracam się z prośbą o umorzenie podatku od nieruchomości, naliczanego z tytułu dzierżawy kina „Piast” w Cieszynie – napisał do cieszyńskich radnych i włodarzy Marek Mendroch.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Cieszynie sprawą zajęli się cieszyńscy radni. Władysław Macura, przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji podkreślił, że otrzymał prośbę dzierżawcy kina wraz z obliczeniami, jakie straty przynosi obecnie placówka. – Kino wnosi nieoceniony i ważny wkład w kulturę Cieszyna, więc nawet nie ma o czym dyskutować. Oczywiście rozumiemy sytuację właściciela – podkreślał Władysław Macura i dodał, że wiele instytucji kultury jak Zamek Cieszyn, Cieszyński Ośrodek Kultury „Dom Narodowy” czy Teatr im. A. Mickiewicza może liczyć na wsparcie miasta, tymczasem kino niestety nie. – My jako komisja czy Rada Miejska nie mogliśmy wnioskować, aby burmistrz umorzyła, zwolniła dzierżawcę z płacenia podatku. To nie są nasze kompetencje. Podatki są dość skomplikowaną sprawą – podkreślił Władysław Macura, dodając, że pomoc finansowa byłaby jego zdaniem wskazana.

Radni na „nie”

Innego zdania wydają się być jednak włodarze miasta. Burmistrz Cieszyna Gabriela Staszkiewicz podkreśliła, że czynsz za wynajem kina przez obecnego dzierżawcę to koszt około 600 zł miesięcznie. Do tej pory miasto podnosiło bowiem kwoty wynajmu jedynie o stopień inflacji. – Nie zawsze sytuacja finansowa kina była taka dramatyczna – podkreśla Gabriela Staszkiewicz.

Póki co zadłużenia z tytułu podatkowych kino nie ma, dlatego dzierżawca nie może wnosić o ich umorzenie. Z drugiej strony, jeśli cieszyńscy radni zadecydują o ulgach z tytułu podatku dla cieszyńskich kin, wówczas skorzysta na tym również drugie cieszyńskie kino znajdujące się w galerii handlowej. Obecnie stawka podatku dla kina to kwestia 20 tys. zł rocznie. – Możecie sami to ocenić – podkreślała Gabriela Staszkiewicz. Burmistrz wskazała, że do końca czerwca radni będą przygotowywać ulgi dla przedsiębiorców i rozważą również tę sytuację.


Czytaj także: Frontline – środki przeciw kleszczom i pchłom dla psów

Promocja


Nie omieszkała także wbić „szpilkę” dzierżawcy kina. – Poza tym myślę też, że każdy z nas, korzystając z tego kina, zwraca uwagę na pewne kwestie, które powinny zostać już w dzisiejszych czasach wprowadzone. Mnie na przykład bardzo przeszkadza, że możemy płacić tylko gotówką. Ja bardzo chętnie chodzę do naszego kina, doceniam, że jest to kino bez popcornu, bez gadżetów, natomiast też musimy mówić otwarcie o tym, że kino powinno iść z duchem czasu. Nie ukrywam, że w 2019 roku spotkałam się z właścicielem kina. Rozmawialiśmy na temat przejęcia, wynajęcia z jego strony również części kina, które w tej chwili jest mówiąc wprost takim naszym magazynem po to, aby poszerzyć działalność kina – podkreśliła Gabriela Staszkiewicz, dodając, że w nowej przestrzeni mogłaby się pojawić na przykład kawiarnia. – Natomiast pan powiedział, że nie obawia się, nie ma takich potrzeb, nie jest zainteresowany, nie chce inwestować – zakończyła.

Ostatecznie cieszyńscy radni nie zdecydowali o zwolnieniu z podatku dla kina „Piast”.

google_news