Wydarzenia Bielsko-Biała Żywiec

Międzybrodzie B.: Odbudować stanicę

Tyle zostało po dawnej stanicy nad Jeziorem Międzybrodzkim. Fot. Beata Stekla

Woprowcy z Beskidów marzą – i robią wszystko w tym kierunku – aby odbudować zniszczoną ogniem stanicę w Międzybrodziu Bialskim jeszcze w czerwcu. Przynajmniej na tyle, aby mogli zabezpieczać jezioro w zbliżającym się sezonie.

Przypomnijmy. Pożar wybuchł w piątkową noc, 15 marca. Po stanicy zostały tylko betonowe słupki, na których postawiono niegdyś budynek. Obok znajdował się hangar z łodziami motorowymi. Po tych ostatnich zachowały się tylko szkielety. Najcenniejsza kosztowała 100 tys. zł. W pogorzelisku można było wypatrzyć zwęglone przedmioty, które służyły ratownikom. Wśród nich rower, którym jeździli po chleb… Sprawę opisywaliśmy dokładnie 21 marca.

7 maja w gminie Czernichów odbyło się posiedzenie Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem wójt Barbary Kos-Harat i prezesa Beskidzkiego WOPR-u Eryka Gazdy. – Omawialiśmy bezpieczeństwo na wodach związane z tym, że stanica WOPR-u spłonęła. Usłyszeliśmy, że jest nadzieja, iż uda się odbudować wszystko co będzie potrzebne, aby móc w tym sezonie zabezpieczyć nasze jezioro. Trzymamy kciuki za WOPR, aby się im udało. Jeżeli nie na początku czerwca, to na koniec tego miesiąca chcieliby już działać – powiedziała nam Barbara Kos-Harat. Z kolei od Eryka Gazdy usłyszeliśmy: – Z całych sił staramy się odbudować stanicę. Jesteśmy zdeterminowani, aby przywrócić ją do takiego stanu jaki był.

Aby osiągnąć ten cel, woprowcy musieli przejść trzy etapy. Pierwszy to pozyskanie środków. – Powoli się one pojawiają. Przynajmniej na odbudowę w stanie surowym samego budynku, który byłby schronieniem dla nas i naszego sprzętu – mówi prezes Beskidzkiego WOPR-u. Drugi etap to znalezienie wykonawcy. To również zostało już załatwione. Trzeci etap – który właśnie trwa – to sprawy formalnoprawne. Kiedy rozmawialiśmy z Erykiem Gazdą w poniedziałek, 13 maja, od jego zamknięcia dzieliło woprowców pozyskanie dwóch „papierów”. Budynek stał na terenie należącym do Skarbu Państwa, który znajduje się pod zarządem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. WOPR korzysta z niego na zasadzie umowy użyczenia. Z tego względu potrzebna jest opinia Zarządu Zlewni w Żywcu dotycząca planów odbudowy. Druga formalność to pozwolenie na budowę, które będzie wydawać Starostwo Powiatowe w Żywcu. Jednocześnie nasz rozmówca podkreślał, że dzięki wsparciu ze strony gminy Czernichów oraz starosty żywieckiego wiele spraw załatwianych jest bardzo szybko.

Tydzień później opinia była już wydana, a wniosek o pozwolenie na budowę – wraz z kompletem dokumentów – dostarczony do Starostwa Powiatowego w Żywcu. Woprowcom pozostaje czekać i mieć nadzieję, że formalności zostaną załatwione na tyle szybko, że stanicę uda się odbudować w terminie, o którym myślą.

Przed rozpoczęciem sezonu letniego w 2016 roku gruchnęła wieść, że marszałek województwa śląskiego nie zamierza więcej łożyć na działalność ratowników WOPR, co czynił do tej pory. Argumentował to tym, że zapewnienie bezpieczeństwa na jeziorach nie należy do jego zadań, lecz do zadań lokalnych samorządów. W tym roku zanosi się jednak na to, że woprowcy z Beskidów otrzymają z tego źródła 150 tys. zł. Stosowną ofertę już złożyli. Rozstrzygnięcie ma nastąpić pod koniec maja. Wtedy będzie wiadomo, czy pieniądze zostały przyznane i ile ostatecznie ich będzie. Jeżeli się uda, ratownicy planują z tej puli kupić dwie nowe łodzie. Z kolei od wojewody już dostali 80 tys. zł. Pieniądze te są przeznaczane na utrzymanie gotowości ratowniczej – nie tylko na jeziorze, ale też w przypadku klęsk żywiołowych na terenie powiatów żywieckiego, bielskiego i cieszyńskiego.

Po pożarze w Międzybrodziu mówiło się, że może to być dzieło podpalacza. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Żywcu. – Nadal toczy się postępowanie. Nasze działania zmierzają przede wszystkim do ustalenie sprawcy. Ze względu na dobro śledztwa nie mogę powiedzieć, jakie są wyniki tych ustaleń. Z całą pewnością ustaliliśmy, że był to pożar w wyniku podpalenia. Okoliczność tę potwierdziliśmy w oparciu o opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Kolejna czynność dowodowa, jaką planujemy w tej sprawie, to badania fizykochemiczne w laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Będą to badania w zakresie jednoznacznego zidentyfikowania substancji, które posłużyły do wywołania pożaru – mówi Agnieszka Michulec, prokurator rejonowa w Żywcu. (best)

Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę stanicy. Każdy może się przyłączyć.

google_news