Wydarzenia Żywiec

Rajcza: Stawiać, nie stawiać?

Do niecodziennej sytuacji doszło na niedawnej sesji Rady Powiatu Żywieckiego. Pojawiła się na niej grupa osób, określająca się jako patrioci, która poskarżyła się radnym i władzom powiatowym na władze gminy Rajcza.

W trakcie sesji przemówił Wincenty Tyc z Milówki, który był przedstawicielem Stowarzyszenia Patriotycznego Ziemi Żywieckiej oraz Stowarzyszenia Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Śląska Cieszyńskiego.

– Staramy się o upamiętnienie porucznika Stanisława Kopika o pseudonimie „Zemsta”, który był żołnierzem NSZ w zgrupowaniu „Bartka”. Od trzech lat chodzimy do Urzędu Gminy Rajcza, aby wskazano nam lokalizację na umieszczenie tablicy pamiątkowej. Niestety, władze reagują na to negatywnie, a jako jeden z argumentów wskazywane jest, że pod Przegibkiem w Rycerce Górnej porucznik „Zemsta” zabił kapitana Zbigniewa Plewę, dowódcę tamtejszej placówki Wojsk Ochrony Pogranicza. To, że nam się odmawia, jest sprawą bardzo bolesną. Dlatego prosimy radnych powiatowych, aby wsparli moralnie nasze działania. Tablicę można byłoby umieścić na jakimś skwerku przy drodze powiatowej. Tak jak udało się to zrobić przy rondzie w Milówce, gdzie jest obelisk poświęcony innemu z żołnierzy NSZ, kapitanowi Antoniemu Biegunowi o pseudonimie „Sztubak” – powiedział Wincenty Tyc.

Dla radnych sytuacja była sporym zaskoczeniem.

– Po rozpoznaniu tej sprawy damy odpowiedź – stwierdził przewodniczący Rady Powiatu Roman Rokita (PiS).

Wójt gminy Rajcza Kazimierz Fujak mówi, że 12 stycznia i 21 lutego tego roku Związek Żołnierzy NSZ Okręg Śląsk Cieszyński wystąpił do gminy Rajcza z informacją, że w ramach projektu badawczego „Powinniśmy wracać po swoich” planuje na skwerze przed budynkiem Urzędu Gminy i kościołem w Rajczy postawienie obelisku poświęconemu „Zemście” i jego grupie, którą dowodził.

– Rozpatrując ten wniosek, komisje Rady Gminy Rajcza postanowiły, aby przed wydaniem zgody odbyły się konsultacje z mieszkańcami. W ich wyniku 92 procent mieszkańców było przeciwnych. Jako wójt szanuję decyzję mieszkańców – podkreśla.

Dodaje, że jako młody człowiek miał okazje słuchać opowieści i przekazów byłych żołnierzy, uczestników różnych walk.

– I miałem możliwość wyrobić sobie na ten temat własne zdanie. Nie da się ukryć, że czas bezpośrednio po wyzwoleniu spod niemieckiej okupacji, gdy tworzyły się struktury nowej władzy i trwała walka o nią, był bardzo trudnym okresem dla społeczeństwa, a zwłaszcza dla żołnierzy służących w różnych jednostkach i powstającej milicji. Wielu Polaków wciąganych było do nowej walki. Przełożeni żołnierzy, niejednokrotnie bardzo młodych, wykorzystywali ich do walki o władzę, której byli zwolennikami. Wielu młodych żołnierzy, nierozumiejący toczących się walk, niewyrobionych politycznie lub zmanipulowanych, było zmuszanych do wykonywania rozkazów. Prowadziło to do kolejnych tragedii i nieszczęść. Uważam, że obok stawiania pomników należałoby również wyjaśnić i opisać ten trudny i niebezpieczny okres w historii naszego regionu. Konieczne byłyby zatem spotkania z żyjącymi jeszcze świadkami, materiały archiwalne, audycje, seminaria, aby zapoznać z tym ludzi, a zwłaszcza młodzież – zaznacza wójt Kazimierz Fujak.

google_news