Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn

Czy sukces Jasienicy powtórzą w Skoczowie?

Czy w przyszłości do ogrzewania skoczowskich bloków da się wykorzystać wody geotermalne? Fot. Witold Kożdoń

Wiertnica, jaka od pół roku stała w Grodźcu niedaleko starej drogi ze Skoczowa do Bielska-Białej, została już zdemontowana. Czy sukces gminy Jasienica w kwestii dowiercenia się do wód geotermalnych da się powtórzyć także pod Kaplicówką?

W Grodźcu prace przy odwiercie o głębokości niemal 2 kilometrów zakończono. Teraz złoże wód geotermalnych jest czyszczone. Prowadzone są też szczegółowe badania lokalnych wód głębinowych. – Już dziś można jednak powiedzieć, że odnieśliśmy sukces – mówi wójt Jasienicy Janusz Pierzyna.

56 stopni Celsjusza

Prace przy odwiercie w Grodźcu ruszyły pod koniec września ubiegłego roku. Gdy w lutym dowiercono się na głębokość 1928 metrów, temperatura wody osiągnęła ponad 60 stopni Celsjusza. Inwestycja kosztowała 14,9 mln zł. Jasienica otrzymała na ten cel 14,86 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – Z informacji, jakie już mamy wynika, że woda na wypływie ma temperaturę 56 stopni Celsjusza. To bardzo dobry wynik – mówił dziennikarzom Radia Bielsko Janusz Pierzyna. Zaznaczył, że złoże jest obecnie czyszczone i nadal bardzo szczegółowo badane. – Na głębokości 1400 metrów woda miała 45 stopni, na głębokości ponad 1600 metrów było to już 50,5 stopnia, natomiast nie wiemy jeszcze dokładnie, czy temperatura w dolnych partiach wynosi 60 czy 65 stopni Celsjusza. Bilans wszystkich wypływów wody z całego odwiertu to 56 stopni na powierzchni. To jest bardzo dobra temperatura – cieszył się wójt Jasienicy.

Zaznaczył, że optymizmem napawa również fakt, iż skład podziemnej grodzieckiej wody ma charakter leczniczy. – Mamy złoża magnezu, wapnia, mamy chlor, ale nie mamy siarczanów. Jest to więc następna pozytywna informacja. A pH tej wody waha się w granicach ponad 6 – mówił.

Wyniki szczegółowych badań grodzieckiego złoża wód geotermalnych mają być znane jeszcze wiosną. W przyszłości gmina myśli o budowie w Grodźcu kompleksu turystyczno-rekreacyjnego. Samorząd chciałby także wykorzystać ciepłe źródła do ogrzewania domów.

Optymizm radnego

Mimo że inwestycja może kosztować nawet 500-600 mln złotych, w odległym o kilka kilometrów Skoczowie bacznie nasłuchują wieści przekazywanych przez sąsiadów z Jasienicy. – Od samego początku mocno trzymaliśmy kciuki za gminę Jasienica, bo zrobiła pierwszy, bodaj najważniejszy krok – mówi skoczowski radny Tomasz Pszczółka. Podczas niedawnej kampanii przed wyborami samorządowymi snuł on wizję wykorzystania wód geotermalnych do ogrzewania skoczowskich osiedli mieszkaniowych. – Wiadomo przecież, że prędzej czy później będziemy musieli odejść od węgla, natomiast badania, jakie wykonano w naszej gminie w latach 70. XX wieku, pokazują, że my także znajdujemy się w paśmie wód geotermalnych – przekonuje skoczowski radny. Jego zdaniem, w mieście istnieje również niezbędna infrastruktura pozwalająca wykorzystać ciepłą wodę geotermalną do celów użytkowych, na przykład do ogrzewania skoczowskich bloków mieszkaniowych. – Posiadamy rury przesyłowe. Istnieją też dwie spółki, gminna i prywatna, działające w obszarze ciepłownictwa. A zdobycie pieniędzy w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska na wykonanie potrzebnego odwiertu moim zdaniem nie będzie dużym problemem – stwierdza Tomasz Pszczółka.

Zielone rozwiązanie

Przypomina on jednocześnie, że w Skoczowie toczyły się już rozmowy wokół podobnych „zielonych” rozwiązań. – W nowej samorządowej kadencji wspólnie z burmistrzem Mirosławem Sitko chcieliśmy się mocno skupić na proekologicznych rozwiązaniach. Tyle że wybory kilka kwestii zweryfikowały. Takie są koleje demokracji, a ja prawdopodobnie przechodzę do opozycji – żartuje Tomasz Pszczółka, zapewniając, że jest jednak gotowy na współpracę z każdą władzą. – Będę też popierał wszelkie nowoczesne, ekologiczne rozwiązania i inwestycje. A za odwiertem geotermalnym podpisuję się dwiema rękami – dodaje.

google_news